HFR. Po co mi ta funkcja w telewizorze?

Na pewno słyszeliście o klatkach na sekundę wyświetlanych na telewizorze lub kinowym ekranie. Tak było w przypadku filmu Avatar 2: Istota Wody, który mogliśmy oglądać w technologii HFR i 48 klatkach na sekundę. Czym dokładnie jest HFR i po co nam ta funkcja w domowym telewizorze? Czy jest warta zakupu nowego sprzętu? Wyjaśniamy.

HFR - co to jest?

HFR, czyli High Frame Rate odnosi się do liczby klatek wyświetlanych na ekranie. Każdy oglądany obraz na telewizorze, smartfonie czy w kinie ma określoną liczbę klatek, które są wyświetlane w ciągu jednej sekundy. Dla przykładu, w kontekście smartfonów coraz częściej mówi się o ekranach mających częstotliwość odświeżania wynoszącą np. 90 Hz lub więcej względem standardowych 60 ramek obrazu na sekundę.

Liczba klatek na sekundę, a w zasadzie przyjęte standardy różnią się w zależności od medium czy urządzenia. W ten sposób smartfony przeciętnie wyświetlają 60 klatek na sekundę, w kinie filmy mają 24 klatki na sekundę, a gry wideo nie znają ograniczeń - o ile przyjętym minimum jest 30 klatek na sekundę, to odczuwalny komfort pojawia się dopiero przy 60 klatkach. Prawdziwi fanatycy sprzętowi są w stanie wyciągać setki dodatkowych ramek w grach takich jak np. Counter-Strike: Global Offensive czy Doom.

Reklama

Avatar i HRF, czyli technologia weszła na salony

Spore zainteresowanie technologią HFR pojawiło się przy okazji premiery filmu Avatar 2: Istota Wody. HFR był w produkcji obecny, oferując klientom niektórych sal kinowych seans, w trakcie którego wyświetlano 48 klatek na sekundę, zamiast standardowych 24. To liczba dwukrotnie większa, dlatego wrażenia z seansu były wyjątkowe.

W sposób szczególny zyskały sceny pełne akcji. Widzowie po seansie drugiej części filmu Avatar w HFR zwracali uwagę na świetnie ukazaną dynamikę starć, czy zapierające dech w piersiach obrazki pod powierzchnią wody. Trzeba przyznać, że zalety HFR zauważa się dopiero po seansie - i ciężko jest później wrócić do tego samego filmu, ale wyświetlanego w "zaledwie" 24 klatkach na sekundę.

HFR w telewizorze. Po co mi taka funkcja?

HFR to technologia dostępna nie tylko w kinach IMAX czy innych salach. Możemy mieć ją we własnym salonie. Wszystko za sprawą telewizora HFR, czyli takiego, który jest zdolny do wyświetlania większej liczby klatek na sekundę. Czy mowa o specjalistycznym i drogim ekranie?

Zupełnie nie. Standardowe telewizory wyświetlają obraz o częstotliwości do 60 Hz, podczas gdy telewizor HFR osiąga nawet 120 klatek na sekundę. Takie urządzenia są dostępne w większości sklepów, a ich ceny wcale nie zwalają z nóg. Rzućmy okiem na tanie telewizory HFR dostępne tu i teraz w internecie:

To oczywiście zaledwie kilka przykładowych ofert z popularnego serwisu zakupowego, jednak pozwala nam to stwierdzić, że matryce 120 Hz są w zasięgu zwykłego portfela. Wcale nie trzeba wydawać ponadprzeciętnych kwot na posiadanie technologii HFR w domu. Warto jednak pamiętać, że telewizor z wyższej półki zapewni lepsze parametry.

Czy jednak warto wymienić swój stary telewizor na taki, który jest zdolny do wyświetlania 100 lub 120 klatek na sekundę? Zdecydowanie tak, korzyści jest naprawdę sporo. Rzućmy okiem na kilka z nich.

Korzyści z telewizora 120 Hz HFR

Najważniejszą z zalet telewizorów wyświetlających więcej klatek jest wyższa jakość obrazu. Szybsze odświeżanie i dostarczanie większej liczby klatek powoduje, że w pewnych sytuacjach uzyskany obraz będzie bardziej ostry i wyraźny. To tyczy się nie tylko filmów kręconych w technologii 24 klatek na sekundę, lecz również np. podczas oglądania transmisji sportowych.

Wyższa jakość obrazu zostanie osiągnięta również w trakcie odtwarzania płyt, a zalety HFR docenią też gracze. Jeżeli posiadamy konsolę do gier najnowszej generacji (np. PlayStation 5 lub Xbox Series X) to zdecydowanie przyda nam się możliwość wyświetlania 120 klatek w telewizorze. Co prawda większość gier stawia nas przed wyborem - więcej klatek lub wyższa rozdzielczość, jednak płynniejsze działanie i krótszy czas reakcji to w wielu tytułach konieczność.

Technologia HFR, czyli to się wreszcie uda

Rynek telewizorów przechodził przez różne fazy, z czego niektóre były wybitnie nieudane. Nie trzeba długo szukać - wystarczy wskazać telewizory z 3D, które po latach zostały zupełnie zapomniane. Czy to oznacza, że HFR czeka taki sam los?

Zdecydowanie nie. Choćby dlatego, że większa liczba klatek na sekundę to coś, do czego nie potrzebujemy ani specjalnych okularów, ani też dedykowanych filmów czy gier. Już teraz cieszymy się z lepszego klatkażu podczas grania w gry czy korzystania ze smartfonów - identycznie będzie w przypadku telewizji. Tym bardziej, że coraz częściej dostawcy usług satelitarnych decydują się na wdrażanie nadawania w 100 i 120 klatkach na sekundę do swojej oferty. Telewizja HFR już tu jest!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: telewizor | Avatar | obraz | wyświetlacz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy