Highway to heaven? Powstaje Skyway - najdłuższa na świecie autostrada dla dronów

Wielka Brytania już niedługo stanie się domem dla najdłuższej na świecie zautomatyzowanej superautostrady dla dronów, a mianowicie 263-kilometrowej trasy o nazwie Skyway. Wszystko w ramach rządowego programu inwestycji w ten sektor rynku, który obejmuje m.in. dostawy przesyłek do archipelagu Scilly oraz leków do Szkocji.

Wielka Brytania już niedługo stanie się domem dla najdłuższej na świecie zautomatyzowanej superautostrady dla dronów, a mianowicie 263-kilometrowej trasy o nazwie Skyway. Wszystko w ramach rządowego programu inwestycji w ten sektor rynku, który obejmuje m.in. dostawy przesyłek do archipelagu Scilly oraz leków do Szkocji.
Autostarda dla dronów? Proszę bardzo, oto Skyway! /123RF/PICSEL

Chociaż coraz częściej i intensywniej korzystamy z zalet dronów, to jednocześnie niewiele robimy w kierunku usystematyzowania tego prężnie rozwijającego się sektora, który nie bez przyczyny nazywany jest lotnictwem przyszłości. Ale to się właśnie zmienia, bo angielski rząd planuje otwarcie najdłuższego na świecie korytarza powietrznego dla dronów - mierzącej 263 kilometry podniebnej autostrady, pozwalającej na sprawne i bezpieczne wykonywanie zaplanowanych lotów. 

Autostrada dla dronów już w 2024 roku

Ten zakłada wykorzystanie dronów do regularnych dostaw poczty (na 50 stałych trasach) czy leków, dzięki czemu pacjenci będą mogli odbywać ratujące życie terapie, np. chemioterapię, w lokalnych przychodniach, zamiast pokonywać duże odległości do większych miast. Jak podkreślają pomysłodawcy, potencjalnych zastosowań dla takich podniebnych autostrad jest jednak dużo więcej - mogą być wykorzystywane przez wszystkie drony dostarczające zakupy, jedzenie, szczepionki czy próbki krwi do laboratorium, a także monitorujące sytuację na drogach, pożary itp.

Reklama

Chodzi o to, żeby cały proces można było zautomatyzować i jednocześnie przeprowadzać w sposób bezpieczny, zarówno dla samych dronów, jak i osób poniżej. Jak to będzie działać? Skyway korzystać ma z czujników umieszczonych na ziemi, wzdłuż całej trasy, dzięki czemu pozycja wszystkich dronów w przestrzeni powietrznej znana jest w czasie rzeczywistym.

Dane przekazywane są następnie do systemu zarządzania ruchem, działającego jak kontrola ruchu lotniczego, którego zadaniem jest zapobieganie zderzeniom dronów ze sobą, z innymi przeszkodami (również ludźmi w czasie startu i lądowania, co jest największym problemem) i dbanie o uporządkowany i sprawny ruch powietrzny.

Odgórne regulacje tego typu i wykorzystanie dronów w "celach wyższych" zmieniać mają też nastawienie opinii publicznej do bezzałogowych statków powietrznych, które zdaniem części osób służą obecnie tylko do zabawy, stwarzania zagrożenia i przeszkadzania innym.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Drony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy