Ile potrwa wojna w Ukrainie? Przechwycili rozmowę żołnierza Putina!

Jak dowiadujemy się z przechwyconej rozmowy rosyjskiego żołnierza i jego matki, armia ma być gotowa do walki jeszcze przez co najmniej 3 lata, czyli Kreml nie planuje zakończyć działań wojennych w Ukrainie przed 2026 rokiem.

Po operacji serca i niewidomy? Zdolny do służby, dawać go na front!
Po operacji serca i niewidomy? Zdolny do służby, dawać go na front!AFP

Wywiad wojskowy Ukrainy opublikował na swoim kanale na Telegramie przechwyconą rozmowę rosyjskiego żołnierza, z której dowiadujemy się kilku ciekawych informacji na temat działań wojennych Kremla w Ukrainie. Po pierwsze, mężczyzna opowiada o tym, że usłyszeli od swojego dowództwa, że sytuacja nie zmieni się najpewniej przez co najmniej trzy lata, więc zostaną w Ukrainie i będą "odzyskiwać terytoria" do 2026 roku.

Do walki w Ukrainie nawet po operacji serca

Co więcej, dostajemy też kolejne potwierdzenie faktu, że Rosja wysyła na front żołnierzy niezdolnych do służby - urzędnicy twierdzą, że są zdrowi i mają wracać do walki. Mężczyzna wyjaśnia swojej matce, że do Ukrainy wysłany został żołnierz po operacji serca, a także inny, który jest praktycznie niewidomy. Zdaniem mężczyzny, którego rozmowę przechwycono, każdy - niezależnie od stanu zdrowia - dostaje kategorię "zdolny do służby wojskowej" i nie ma żadnych wyjątków, a jedynym "plusem" jest możliwość miesięcznych "wakacji" na czas niezbędnych zabiegów medycznych:

Mamo, pozwól mi wyjaśnić. Tutaj mamy mężczyznę, który przeszedł operację serca w Moskwie... I wiesz co? Mówią mu, że nadaje się do służby wojskowej, że jest zdrowy. Jest jeszcze jeden chłopiec, który jest prawie ślepy. Nie widzi nawet poza własnymi rękami. Ale zgadnij, co mówią? Mówią też, że jest zdrowy.

Rosjanin wyraził też rozczarowanie faktem, że Ukraińcy, którzy zostali uchodźcami po rosyjskiej inwazji, nie zostali wysłani na front, by walczyć w imieniu Rosji.

Warto jednak pamiętać, że autentyczność rozmowy udostępnionej przez ukraiński wywiad nie została niezależnie potwierdzona, a co więcej docierały do nas już potwierdzone informacje, że w rzeczywistości wielu Ukraińców zostało przymusowo wcielonych do armii rosyjskiej.

Do tego, jak wyjaśnia Kyiv Post, wcześniej przechwycone komunikaty między rosyjskimi żołnierzami a ich przyjaciółmi i rodziną sugerują, że matki desperacko próbują znaleźć sposób na usunięcie swoich synów z linii frontu w Ukrainie, nakłaniając ich do kręcenia filmów, w których skarżą się na niewłaściwe postępowanie władz wojskowych.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas