Jak zadawać pytania sztucznej inteligencji? Nasza przyszłość od tego zależy!

Rozwój technologii takich, jak ChatGPT pozwala nam spojrzeć jednym na przyszłość już dziś. Wdrażanie rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji w przeglądarkach internetowych czy innych dziedzinach pokazuje, jak istotne będzie nauczenie się nowych mechanizmów. Ich obsługa wymagać będzie jednak niespotykanej do tej pory precyzji.

Rozmowa ze sztuczną inteligencją

Prowadzenie konwersacji przy pomocy znanych nam narzędzi jest proste. Odpowiednie pole przyjmie zapytanie, a we wskazanym oknie pojawi się odpowiedź. Wiemy jednak, że na tym zabawa się nie kończy. Sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana, a sposób, w jaki podejdziemy danego bota wpływa na efekt.

Chodzi bowiem nie o samo pytanie, a sposób, w jaki ze sztuczną inteligencją rozmawiamy i tym samym czy dobrze rozumiemy to, jak ona w rzeczywistości działa. Okazuje się, że umiejętność zadawania pytań sztucznej inteligencji będzie w przyszłości czymś niezwykle cennym — być może na równi z umiejętnościami miękkimi i obyciem społecznym. Jak to w ogóle możliwe?

Reklama

Obsługa komputera, obsługa SI

Niegdyś niemal każde CV dumnie prezentowało umiejętności obsługi komputera przez kandydata, jego znajomość pakietów biurowych i nie tylko. Co stało za taką deklaracją? Pewnego rodzaju biegłość, pozwalająca postawić osobę przed sprzętem komputerowym bez ryzyka samozapłonu lub jego zniszczenia. Możliwość nadania obowiązków związanych z jego obsługą itp. Już niedługo taka rubryka zostanie zastąpiona “umiejętnością rozmowy z SI".

Mając do czynienia z tak potężnym narzędziem, jakim są współczesne boty, potrzebujemy odpowiedniego zaplecza wiedzy i umiejętności, aby skutecznie wykorzystywać ich możliwości. Przejawem takiego przygotowania jest odpowiednie zadawanie pytań. Od tego zależy, czy nasz problem będzie mógł w ogóle zostać rozwiązanym. Przykład znajdujemy już na głównej stronie ChatGPT.

Coraz więcej gigantów z branży technologicznej stawia na rozwój sztucznej inteligencji. Przykłady można by mnożyć, a w ostatnim czasie najwięcej uwagi skupiano na propozycjach od Google i Microsoftu. W obliczu takich zmian należy być przygotowanym.

Sztuczna inteligencja się nie domyśli

Stojąc przed kłopotem natury programistycznej, chcemy uzyskać od bota pomoc w pisaniu linijek kodu. Te stworzone do tej pory nie działają, a my nie wiemy dlaczego. A bot? Cóż, on nie wie tym bardziej — choć jego algorytmy wyposażono w odpowiednie zasoby, to nie poznał on odpowiedniego kontekstu. 

Co w zasadzie ma działać, jaki jest stan docelowy? Dopiero doprecyzowanie zapytania da nam odpowiedź. Musimy pamiętać, że sztuczna inteligencja działa w obrębie sporego, lecz nadal ograniczonego obszaru i nie jest w stanie samemu dopowiedzieć sobie naszego celu — dlatego musimy jej wskazać, niczym w szkolnej rozprawce, poszczególne elementy — co to jest, co nie działa, jak powinno działać, w jakim celu itd.

Składnia i rytm na nowo

Jedną z najbardziej istotnych cech osób obsługujących SI w przyszłości będzie zwięzłość w komunikowaniu. Chociaż rozwijające się boty potrafią sprawiać takie wrażenie, to nadal nie są ludźmi. Dla algorytmu nie mają znaczenia uprzejmości, ani nawet kwiecisty, opisowy język.

Wręcz przeciwnie — korzystanie ze słownych “upiększaczy" jedynie utrudni proces, wydłużając go, a i być może wpływając na uzyskiwany efekt. Obsługa SI będzie przypominać bardziej automatyzację różnego rodzaju procesów niż rozmowę. Zamiast wzajemnych życzliwości, wagę będą mieć rezultaty. Warto zatem dać sobie spokój z byciem uprzejmym wobec bota — szkoda czasu na emocje!

Pisanie maila informującego o urlopie można zatem ugryźć na kilka sposobów. Pierwszym jest uprzejma i niepotrzebnie rozwleczona komenda. W efekcie otrzymujemy zdecydowanie zbyt długą wiadomość, przepełnioną niepotrzebnymi informacjami.

Co ciekawe, niewiele lepiej jest wówczas, gdy nasza komenda była iście lakoniczna. Chcąc przekazać zwartą i konkretną informację, nie możemy rozsyłać maila składającego się z tylu wersów. Trzeba wprowadzić inną komendę.

Różnica jest widoczna, a taki sposób komunikowania z SI można przełożyć na inne problemy i pytania. Chociaż na pierwszy rzut oka nie wymaga to znajomości trudnych technik komunikacyjnych, to schody zaczynają się w przypadku bardziej skomplikowanych problemów — gdy w grę wchodzi programowanie, kodowanie i tym podobne.

Znajomość problemu, czy komendy?

Lakoniczność może niekiedy skutkować brakiem prezycji. Chcąc uzyskać konkretną odpowiedź na dany problem, sami również musimy być konkretni. W przypadku poszukiwań odpowiedzi, musimy wiedzieć czego konkretnie ma ona dotyczyć. Fakt awarii nie oznacza, że rozwiązanie znajdzie się w magiczny sposób spośród tysiąca opcji. Warto wyjaśnić np. jaki komunikat widzimy, lub czego dotyczy błąd.

Zamiast tematu, naucz się bota

Niektóre z problemów mogą być na tyle złożone, że ich zrozumienie wymagałoby od nas sporej wiedzy w danej dziedzinie. Odpowiednie wykorzystanie ChatGPT czy podobnych narzędzi pozwoli na ominięcie tego etapu — to coś, co może zrewolucjonizować wiele branż w przyszłości.

Będzie to jednak wymagało wyzbycia się przyzwyczajen ze zwykłej rozmowy. Inaczej porozmawiamy o problemie z profesorem uczelni, inaczej zaś z botem pokroju ChatGPT. Mając przed sobą problem nie możemy podawać SI ogólników, a w zamian za to niezbędne będą słowa kluczowe. Najlepiej, aby pytania były konkretne i zamknięte - choć i z otwartymi może sobie poradzić, lecz z różnym skutkiem.

To tak, jak z powyższym problemem z działaniem strony internetowej. Błędów może być cała masa, podobnie jak rozwiązań. Sztuką jest zawężenie obszaru zainteresowania, poprzez wskazanie konkretnego komunikatu, np. o wykorzystaniu pamięciu.

Nowa nauka z zakresu obsługi sztucznej inteligencji?

Czy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie pracę w danej dziedzinie bez konkretnej wiedzy na jej temat? Dziś nie, ale w przyszłości można będzie łatwo zastąpić ją odpowiednią biegłością w rozmowie. Kluczem nie będzie zatem biegłość w danej dziedzinie - bardziej istotne będzie sprytne zadawanie pytań w oparciu o kilka zasad. Zwięzłość, precyzja, nastawienie na rezultat i zrozumienie sposobu, w jaki działa algorytm.

Czy można przyrównać korzystanie z SI do posługiwania się językiem obcym? Zmierzmy się ryzykownym stwierdzeniem i przyznajmy, że tak. W jednym i drugim przypadku liczy się efekt. Tak jak od lingwistów oczekujemy, że nie będą w trakcie rozmowy dukać i wertować słownika, tak podczas obsługi botów wymagana będzie precyzja i skuteczność — wszystko to z minimalnym nakładem czasu. A do uzyskania takiego efektu konieczne będzie właściwe szkolenie. Czyżby czekał nas nowy przedmiot w szkole lub specjalizacja na uczelni?

Polecamy na Antyweb | Czy sztuczna inteligencja jest inteligentna? Co z etyką i empatią

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ChatGPT | Midjourney | Bot | Sztuczna inteligencja | Internet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy