Jeśli Rosja zaatakuje statki ze zbożem, USA odpowiedzą w ten sposób
Jeśli Rosja swoimi okrętami zaatakuje statki transportowe na Morzu Czarnym, zmierzające do Ukrainy, to Stany Zjednoczone mogą użyć pocisków Quicksink, które dosłownie rozerwą okręty Kremla na pół.
W ubiegłym roku, Amerykańskie Air Force Research Laboratory pochwaliło się testem nowych superpocisków przeznaczonych do niszczenia wrogich okrętów. Nazywają się Quicksink i w kilka sekund mogą rozerwać na pół większość okrętów Rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.
Teraz, gdy Kreml zapowiedział, że może zniszczyć i zatopić praktycznie każdy statek zmierzający do ukraińskich portów, jeśli zostanie on uznany za wrogi, jest wielce prawdopodobne, że w końcu dojdzie do starcia pomiędzy Rosją a krajami NATO. Tutaj analitycy wskazują Turcję, która będzie broniła swoich interesów na Ukrainie, a przede wszystkim będzie chciała realizować umowę dotyczącą transportu zboża.
Pociski Quicksink rozerwą na pół rosyjskie okręty
Wówczas, gdy któryś z rosyjskich okrętów zaatakuje statki krajów NATO, USA mogą wysłać do akcji właśnie Quicksink. W efekcie prac nad tym projektem powstała udoskonalona wersja blisko tonowych bomb GBU-31 JDAM. Eksperci wojskowi wskazują, że Quicksink to w gruncie rzeczy torpeda, ale zrzucana z powietrza.
Co ciekawe, ta technologia pozwala też zmienić niemal każdą standardową bombę ogólnego przeznaczenia w pocisk kierowany. Jest to nowe rozwiązanie w ramach systemu JDAM (Joint Direct Attack Munition), czyli zestawów ogonowych zawierających układy naprowadzania inercyjnego (INS) i odbiornik GPS.
Zbliża się starcie krajów NATO z Rosją na Morzu Czarnym
Według informacji ujawnionych przez Pentagon, bomby mogą być zrzucane przez wiele samolotów służących w armiach krajów NATO. Tutaj wymienia się: B-52H Stratofortress, F-15E Strike Eagle, F-16 Fighting Falcon, F-22A Raptor i F-35A Lightning II, a także dron MQ-9 Reaper.
Quicksink ma niewielki zasięg, bo na poziomie 24 kilometrów, ale za to może poszczycić się ogromną siłą rażenia. Zestaw zmieniający bomby ogólnego przeznaczenia w pociski kierowane kosztuje 50 tysięcy dolarów przy zakupie 1000 sztuk. Dla porównania koszt jednej torpedy ciężkiej z konwencjonalną głowicą bojową Mark 48 to ok. 3,8 miliona dolarów.