Nie żyje Kevin Mitnick. Był jednym z najsłynniejszych hakerów w historii

Od komputerowego złoczyńcy do bohatera ds. cyberbezpieczeństwa - tak w dużym skrócie można opisać życie Kevina Mitnicka, o którego śmierci poinformowała właśnie Kathy Wattman, rzecznika założonej przez niego firmy KnowBe4.

Od komputerowego złoczyńcy do bohatera ds. cyberbezpieczeństwa - tak w dużym skrócie można opisać życie Kevina Mitnicka, o którego śmierci poinformowała właśnie Kathy Wattman, rzecznika założonej przez niego firmy KnowBe4.
Nie żyje Kevin Mitnick. Był jednym z najsłynniejszych hakerów w historii /Craig F. Walker/The Denver Post /Getty Images

W latach 90. ubiegłego wieku jego nazwisko znał każdy, kto interesował się komputerami, bo Kevin David Mitnick, znany też pod pseudonimem Condor, był jednym z najsłynniejszych hakerów w historii i przy okazji jednym z "najbardziej poszukiwanych przestępców komputerowych" w Stanach Zjednoczonych, gdzie swoją aktywnością doprowadzał służby do rozpaczy. Przygodę z hakowaniem zaczął jako 12-latek, wykorzystując  swoje umiejętności do uzyskania darmowych przejazdów komunikacją miejską, a dosłownie kilka lat później bez problemu buszował już po różnych korporacyjnych systemów komputerowych.

Reklama

Najbardziej poszukiwany przestępca Ameryki

I tak właśnie zaczęła się jego trwająca dziesięciolecia przepychanka ze służbami, podczas której uzyskał dostęp do tysięcy plików danych i numerów kart kredytowych z komputerów w całym kraju (co jednak ciekawe, nigdy nie udowodniono, żeby z nich korzystał!) oraz wykorzystywał swoje umiejętności, aby uzyskać dostęp do krajowych sieci telefonicznych i komórkowych, niszcząc rządowe, korporacyjne i uniwersyteckie systemy komputerowe.

Condor przez długi czas pozostawał nieuchwytny, ale w lutym 1995 roku w końcu wpadł w ręce FBI, został oskarżony o włamanie do kilku ważnych systemów komputerowych w Stanach Zjednoczonych i skazany na pięć lat pozbawienia wolności. Jak twierdził wtedy Kent Walker, były asystent prokuratora USA w San Francisco, cytowany przez The New York Times, miał najpewniej "dostęp do korporacyjnych tajemnic handlowych wartych miliony dolarów i był bardzo dużym zagrożeniem".

Nawet podczas odsiadki nie opuszczał go jednak dobry humor i zwykł żartować, że jest przetrzymywany w całkowitej izolacji, aby "nie mógł zainicjować zmasowanego ataku nuklearnego z więziennego aparatu telefonicznego". A dowodem jego popularności i rozpoznawalności niech będzie fakt, że Amerykanie zainicjowali nawet ruch "Uwolnić Kevina", widząc w nim symbol walki z bezdusznymi korporacjami.

Od zera do bohatera?

Kevin Mitnick odsiedział swój wyrok i wyszedł na wolność w styczniu 2000 roku, ale co ciekawe jeszcze dwa lata po opuszczenia murów więzienia obowiązywał go zakaz korzystania z internetu - nie trzeba chyba lepszej reklamy jego umiejętności, prawda? Condor nie miał jednak zamiaru wracać do starych zwyczajów i jak to zwykle bywa, po wyjściu z więzienia był już zupełnie innym człowiekiem. 

Wraz z dziennikarzem Williamem L. Simonem napisał trzy książki podejmujące tematykę metod socjotechnicznych, które mogą pozwolić nieautoryzowanym osobom na dostęp do ważnych danych czy słynnych ataków hakerskich, w których dzielił się też swoimi spostrzeżeniami na temat możliwych sposobów ochrony przed podobnymi incydentami. 

Założył też zajmującą się cyberbezpieczeństwem firmę KnowBe4, został konsultantem ds. bezpieczeństwa i mówcą publicznym - jego nową karierę przerwał jednak nowotwór trzustki, Kevin Mitnick zmarł 16 lipca w wieku 59 lat.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: haker
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy