Nowe smartfony 2023. Galaxy S23, iPhone 15 i inne ekscytujące premiery

Cykle wydawnicze producentów rozpieściły nas do tego stopnia, że w pełni uzasadnione jest spoglądanie na nadchodzący rok jako czas, w którym rynek wzbogacą kolejne urządzenia. Warto zatem rzucić okiem na nadchodzące smartfony Samsunga, Apple i innych firm. Czy można spodziewać się zaskakujących nowinek lub technologicznych rewolucji? Czeka nas kilka pewniaków, dlatego warto to podsumować!

Nadchodzące premiery smartfonów w 2023 roku

Dobiegający końca rok 2022 obfitował w kilka ciekawych premier. Standardowo, największą uwagę użytkowników na całym świecie zwracały flagowce, a w tym segmencie królował Samsung. Koreański producent do swojego portfolio dodał dobrze oceniane modele z rodziny Galaxy, czyli S22, S22+ i S22 Ultra. Równie dobrze poradził sobie w średnim segmencie cenowym z modelem Galaxy A53 5G.

Skoro mowa o czołówce, to nie można pominąć Apple. W 2022 roku gigant z Cupertino odpalił serię iPhone’ów o numerze 14. Czym charakteryzowały się te urządzenia? Wielu stwierdzi, że ceną. Nie ma się co dziwić — najdroższy model „czternastki”, czyli Pro Max w najwyższej konfiguracji przekroczył barierę 10 tysięcy złotych. Są to jednak urządzenia wykonane wprost genialnie, gwarantujące wiele lat bezproblemowego użytkownika. A jaki smartfon kupić w 2023 roku?

Reklama

Samsung Galaxy S23 — kontynuacja rodziny

Jeżeli uznamy, że cykl wydawniczy Samsunga nie ulegnie zmianie, to zapewne zasługą tej firmy będzie pierwsza duża premiera 2023 roku. Fani koreańskiej marki z pewnością wyczekują modelu Galaxy S23, który ponownie zadba o nasze mobilne zaplecze fotograficzne, spakowane w stylowej i prestiżowej obudowie. Co istotne, według plotek Samsung ma nieco wyrównać design modeli S23 i S23+ względem opcji Ultra. 

Największe emocje budzi bezwzględnie najwyższa propozycja flagowca. Galaxy S23 Ultra ma oferować aparat fotograficzny o matrycy nieco większej niż w przypadku iPhone 14 Plus, na dodatek ta ma być zaopatrzona w 200 megapikseli. W dalszym ciągu mowa o „tylko” aparacie w smartfonie jednak biorąc pod uwagę oprogramowanie Samsunga, można liczyć na świetną jakość mobilnej fotografii.

Premiera Samsunga Galaxy S23 i towarzyszących modeli może mieć miejsce w lutym 2023 roku — tak wynikałoby z dotychczasowej polityki firmy. Jest na co czekać, ponieważ będzie to telefon elegancki niezależnie od wybranej wersji, zaopatrzony w potężne podzespoły (m.in. procesor Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2). Poza tym, smartfony z dobrym aparatem zawsze są mile widziane.

Apple iPhone 15 - jabłko z USB-C?

Nieco później niż w przypadku Galaxy S23, można spodziewać się nowinek od Apple. Premiera modelu iPhone 15 odbędzie się najprawdopodobniej w okolicach września 2023 roku. Jak przyznaje firma, celuje ona w stworzenie absolutnie najlepszego urządzenia, jakie znajdowało się do tej pory w ich ofercie. Co najbardziej interesujące, możliwe, że właśnie ta generacja smartfonów amerykańskiego producenta zaopatrzona będzie w gniazdo USB-C zgodnie z nowym standardem Unii Europejskiej.

Poza tym mówi się, że Apple będzie chciało jeszcze mocniej odróżnić wersję Pro i Ultra od zwykłego modelu 15 - inaczej, niż w przypadku Samsunga. Zdaniem niektórych ekspertów, podobne rozróżnienie może mieć miejsce pomiędz Pro i Pro Max (Ultra). Czy będzie to coś innego niż większy ekran? Tego dopiero się dowiemy. Pozostaje czekać na premierę i cenę — a ta może niektórych zaskoczyć. Nadchodzący smartfon Apple z najwyższej półki, czyli 15 Ultra ma kosztować o 200 dolarów więcej, niż poprzednik, czyli 14 Pro Max.

OnePlus 11 - takie plecki zwrócą uwagę

Smartfony OnePlus przyzwyczaiły klientów do tego, że są w stanie konkurować z droższymi pozycjami na rynku. W zestawieniu z innymi urządzeniami chińskie telefony od firmy z Shenzhen wypadają często bardzo dobrze. Nie jest to jednak już czas oferowania znacznie tańszych i budżetowych modeli, dlatego wobec nadchodzącego OnePlus 11 nadzieje są bardzo duże. Na uwagę zasługuje na pewno to, jak będzie on wyglądał. 

Okrągły design tylnego panelu z obiektywami aparatów to coś, co całkowicie odróżni urządzenie od konkurencji. Sam aparat w smartfonie ma posiadać 3 obiektywy, posiadające odpowiednio 50, 48 i 32 megapiksele. Przód to natomiast ekran o przekątnej 6,7 cala. W środku znajdzie się procesor Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2 (podobnie jak w smartfonie Samsung Galaxy S23), a ogniwo o pojemności 5000 mAh naładowane zostanie przy pomocy ładowarki 100W. Zabójca flagowców... staje się chyba jednym z nich.

Samsung Galaxy Z Fold 5 - kontynuacja składaka

Niektórzy z pewnością przetrą oczy ze zdziwienia, gdy okaże się, iż nowatorska oraz rewolucyjna seria składanego smartfona  od Samsunga doczeka się 5. edycji. Seria Z Fold wzbogaci się w 2023 roku o następcę oznaczonego piątym numerem, dlatego można śmiało oczekiwać, że firma pozbawi tego modelu bolączek znanych z poprzednich wcieleń.

Poza standardem takim, jak poprawa baterii i aparatu, możemy oczekiwać zmiany w systemie składania. Konkretniej, chodzi o zniwelowanie szczeliny. Była ona do tej pory widoczna i budziła mieszane odczucia. Smartfon za taką cenę powinien być mimo wszystko bardziej dopracowany pod tym względem, choć producent przyznaje, że w dalszym ciągu występują ograniczenia wynikające ze specyfiki sprzętu.

Być może da radę przymknąć oko na ewentualne zagięcia, jeżeli w Samsungu Z Fold 5 znajdzie się miejsce na rysik Samsung S Pen w zestawie, a nie do osobnej sprzedaży. Wtedy mielibyśmy do czynienia z prawdziwym kombajnem roboczym, który zmieścimy w kieszeni. Sporej, ale nadal kieszeni.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy