Oto pierwszy na świecie w pełni autonomiczny elektryczny prom pasażerski

Wiele dużych miast na całym świecie boryka się z korkami, brakiem przepustowości oraz zanieczyszczeniem środowiska i powietrza, a jako rozwiązanie ich problemów coraz częściej wskazywane są autonomiczne rozwiązania elektryczne - Sztokholm mówi sprawdzam.

Wiele dużych miast na całym świecie boryka się z korkami, brakiem przepustowości oraz zanieczyszczeniem środowiska i powietrza, a jako rozwiązanie ich problemów coraz częściej wskazywane są autonomiczne rozwiązania elektryczne - Sztokholm mówi sprawdzam.
Sztokholm jako pierwsze miasto na świecie uruchamia w pełni elektryczny i autonomiczny komercyjny prom pasażerski /ZEAM /materiały prasowe

Sztokholm jako pierwsze miasto na świecie uruchamia w pełni elektryczny komercyjny prom pasażerski z własnym napędem, a wszystko w ramach projektu mającego na celu stworzenie bardziej zrównoważonej mobilności w miastach i przyciągnięcie międzynarodowego zainteresowania. Jednostka, która może zabrać na pokład 25 osób, będzie pracowała przez 15 godzin dziennie (pokonując 15 minutowy odcinek między wyspami Kungsholmen i Södermalm) i zacznie regularne kursy już w czerwcu. 

Zeam i Zeabuz prezentują pierwszy na świecie autonomiczny prom

To efekt współpracy Zeam (Zero Emission Autonomous Mobility) oraz Zeabuz, czyli centrum badawczego zajmującym się autonomicznymi operacjami i systemami morskimi na Norweskim Uniwersytecie Nauki i Technologii, które odpowiada za autonomię pływania. Pomysł autonomicznych promów miejskich narodził się tu w 2017 roku, kiedy to powstał pierwszy prototyp MilliAmpere, który obsługiwał 100-metrowe przejście między Ravnkloa i Vestre Kanalhavn w centrum Trondheim - na podstawie tych wyników w 2019 roku powstało Zeabuz, którego misją jest komercjalizacja tej technologii.

Reklama

Na promie zainstalowano systemy radarowe, lidar, kamery, czujniki ultradźwiękowe, sztuczną inteligencję i GPS, które nieustannie skanują otoczenie i podejmują decyzje dotyczące ruchu, pomagając jednostce poruszać się po wodzie.

Mowa więc o naprawdę inteligentnej łodzi (a jak na AI przystało, wraz z kolejnymi kursami będzie się stawać jeszcze lepsza), która ma doskonałą widoczność w dzień i w nocy, więc nie ma żadnych obaw o bezpieczeństwo pasażerów. Co więcej, na pokładzie przez cały czas - a przynajmniej w początkowej fazie - obecny będzie kapitan, gotowy do przejęcia kontroli nad jednostką, jeśli zajdzie taka potrzeba, ale docelowo prom kontrolowany ma być zdalnie.

Jeśli zaś chodzi o zasilanie, to w ciągu dnia panele słoneczne na dachu promu generują energię wystarczającą do naładowania i umożliwienia samodzielnej pracy statku, a w nocy operatorzy podłączają prom kablem zasilającym, aby następnego dnia był gotowy do działania.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: prom elektyczny

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy