Polski student z Harvardu podbija Afrykę. Jego firma dostarcza dronami leki
Oto kolejny dowód, jak zdolni są młodzi Polacy. 21-latek studiuje na Uniwersytecie Harvarda w USA i jednocześnie ratuje ludzi w Afryce Zachodniej. Firma Jana Krycy stworzyła system zarządzania dronami, które w dowolne miejsce mogą dostarczyć towary medyczne, w tym leki.
O tym młodym Polaku może być wkrótce głośno na świecie. Jan Kryca już jako dwunastolatek pasjonował się dronami. Kiedy jako prezent na gwiazdkę dostał zestaw do budowy dronów, wtedy rozpoczęła się jego wielka, życiowa pasja. Nauczył się budować bezzałogowce, co miało wpłynąć na jego życie.
W czasie ostatniej pandemii koronawirusa młody student Harvardu zainteresował się problemem dostaw szczepionek. Był pewien, że jest w stanie stworzyć firmę, którą będzie w stanie dostarczyć leki lub szczepionki za pomocą dronów.
W kwietniu 2021 roku młody Polak stworzył start-up w postaci spółki Arda, która opracowała specjalną aplikację umożliwiającą realizowanie szybkich dostaw za pomocą dronów. I wtedy pojawił się pomysł, aby system z dronami przetestować w Afryce Zachodniej. Jan Kryca wyjechał do Gambii, gdzie dotarł do najwyższych władz tego kraju i przedstawił im swój pomysł "dronowego Ubera". Pierwszy pokaz lotu drona przewożącego na pokładzie leki 21-latek zrobił używając bezzałogowca własnej konstrukcji. Władze Gambii były pomysłem młodego Polaka zachwycone i zaproponowały mu podpisanie umowy na dostawy towarów medycznych z użyciem dronów transportowych.
W ciągu kilku miesięcy jego start-up zebrał milion złotych dofinansowania i w Gambii ruszył program pilotażowy. Do rady doradców jego firmy wstąpiły tak znane osoby jak współzałożyciel Lime Andrew Savage czy prof. Paul Bottino z Uniwersytetu Harvarda. Jan Kryca nie ukrywa, że przepustką do wielu spraw w Gambii okazał się adres e-mail jego sławnej uczelni, czyli Uniwersytetu Harvarda.
O młodym Polaku, którego pomysł z dostawami za pomocą dronów podbija Afrykę Zachodnią, napisał znany popularyzator polskiej nauki dr Maciej Kawecki.
Janek stworzył w tak młodym wieku firmę, która dostarcza dronami leki, adrenalinę, tkanki a nawet mleko dla niemowląt do najbardziej niedostępnych miejsc na świecie. Stworzył system zarządzania dronami, optymalizując to, co największe na świecie korporacje uznawały za niemożliwe. Sam nawiązał kontakt z Ministrem Zdrowia Gambii. Spędził tam miesiące. Jego system działa, wozi produkty medyczne ratując setki osób. Zaznaczam, ten chłopak ma 21 lat!
Firma Jana Krycy podpisała stałą umowę z władzami Gambii na stworzenie systemu dronów transportowych, które będą dostarczały medykamenty nawet w najbardziej odległe miejsca tego kraju. Kolejnym państwem, w którym będzie testowany system stworzony przez Polaka, ma być Wielka Brytania. Jan Kryca może wyprzedzić światowych gigantów logistyki, którzy od dawna próbowali taki system stworzyć, ale nikomu się z nich nie udało. O swoich planach i marzeniach 21-latek opowiedział w wywiedzie przeprowadzonym przez dr Macieja Kaweckiego, który został zamieszczony w serwisie YouTube.
Dostawy za pomocą dronów. Jak to działa?
Jan Kryca przyznaje, że założenia jego firmy przypominają trochę słynnego Ubera. Podstawą jest aplikacja na smartfony, którą opracowała firma 21-latka. Wystarczy, że wskażemy miejsce, do którego zamierzamy dostarczyć potrzebny towar, a także początek trasy.
Po kilkunastu minutach pojawia się dron, który ma specjalny pojemnik na przewiezienie ładunku. W Gambii na razie drony przewożą artykuły medyczne, jak leki czy narzędzia chirurgiczne. - Zdarzyło się, że nasz dron dostarczył śniadanie lekarzowi w Zambii - chwalił się w wywiadzie udzielonym w YouTube 21-latek.
Jan Kryca jest jedną z kilku osób w ciągu ostatnich dziesięciu lat, które dostały się z Polski na Harward. Po roku na tej uczelni skończonym z bardzo dobrymi wyniki wziął urlop, aby zrealizować swój pomysł na biznes z dronami. 21-latek ma marzenie, aby w przyszłości centrum jego firmy działającej na całym świecie znajdowało się w Polsce.
Polecamy na Antyweb | Oszukiwali metodą "na BLIKA". Wpadli przy wypłacaniu pieniędzy