Rosja będzie zbierać złom. Jedzie niszczyciel czołgów B1 Centauro
W sieci pojawił się materiał dokumentujący dostawę sprzętu wojskowego dla Ukrainy, o której się wcześniej nie mówiło. Niszczyciele czołgów B1 Centauro są już na miejscu i czekają na okazję, by zamienić rosyjskie czołgi w złom.
O niektórych formach wsparcia wojskowego dla Ukrainy mówi się głośno, a inne zachowuje w tajemnicy, dopóki sprzęt nie dojedzie na miejsce i tak było właśnie w przypadku kołowego niszczyciela czołgów włoskiej produkcji. O dostawie informuje twitterowe konto Clash Report, które od wielu miesięcy śledzi sytuację na froncie - ani Ukraina, ani Włochy nie potwierdziły oficjalnie takiej dostawy, ale warto pamiętać, że Rzym od początku wojny jest bardzo oszczędny w słowach na temat rodzaju i liczby przekazanego sprzętu.
Z wiadomych powodów nie padają tu informacje o lokalizacji czy terminie dostawy, ale bardzo prawdopodobne jest, że niszczyciele czołgów B1 Centauro są już na froncie i robią to, do czego zostały zaprojektowane. A że jak podkreślają eksperci, mamy tu do czynienia z jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym kołowym niszczycielem czołgów na świecie, to jego obecność jest dla ukraińskiego wojska dużym wzmocnieniem.
B1 Centauro to najskuteczniejszy niszczyciel czołgów
Zdaniem Nicholasa Drummonda, byłego oficera brytyjskiej armii i analityka specjalizującego się w wojnie lądowej, powinniśmy uważnie śledzić jego poczynania, bo jeśli okaże się tak skuteczny, jak sądzimy, już niebawem zobaczymy kolejne pojazdy z napędem 8x8 wyposażone w działa większego kalibru.
Jak zauważa serwis BulgarianMilitary.com, nawet Rosja odnotowała film potwierdzający obecność B1 Centauro, a duża część rosyjskojęzycznych mediów mówi o tym sprzęcie z dużym szacunkiem, nazywając go "jednym z najpotężniejszych pojazdów opancerzonych produkowanych we Włoszech" czy "jednym z najskuteczniejszych środków walki na duże odległości", przypominając, że włoska platforma całkiem dokładnie trafia w cele nawet z odległości 3000 metrów.
B1 Centauro. Co potrafi na froncie?
Prace nad wozem wsparcia ogniowego Centauro rozpoczęły się w 1983 roku w celu zastąpienia przestarzałych czołgów M47 - pojazd kołowy gwarantować miał możliwość szybkiego przerzutu drogami, a uzbrojenie w postaci armaty gwintowanej kalibru 105 mm skuteczność bojową.
B1 Centauro został przyjęty na uzbrojenie włoskiej armii w 1991 roku, a niedługo później sprzedany również do Hiszpanii, Jordanii i Omanu. Co ciekawe, nawet Rosja i Stany Zjednoczone były zainteresowane jego zakupem (Moskwa ma za sobą testy w 2012 roku, ale IVECO - Oto Melara wycofała się z rozmów po wybuchu wojny w Donbasie), co jest chyba najlepszą rekomendacją dla tej jednostki.
To co takiego przyciągnęło ich uwagę? Podstawowa wersja B1 Centauro wyposażona jest w wysokoprężny turbodoładowany silnik IVECO VTCA V-6 o mocy 520 KM, który pozwala na poruszanie z maksymalną prędkością 105 km/h. Niszczyciel o wymiarach 7,85 m długości, 2,94 m szerokości i 2,73 m wysokości oraz wadze 25 000 kg wyposażony jest w zbiornik paliwa o pojemności 520 litrów, który pozwala na przejechanie 800 km.
Jako wóz wsparcia ogniowego B1 Centauro obsługiwany jest przez 4-osobową załogę, która ma do dyspozycji 105 mm armatę bruzdową (długość lufy 52 kalibry) oraz dwa karabiny maszynowe 7,62 mm km MG 42/59 wspierane przez system kierowania ogniem TURMS (ang. Tank Universal Reconfigurable Modular System).