Rosjanie chcą stworzyć w Ukrainie "deszcz śmierci"
Rosjanie zamierzają użyć amunicji kasetowej RBK-500U Drel, często określanej mianem "deszczu śmierci", ponieważ jest zrzucana z dużej wysokości przez samoloty.
Siły Zbrojne Ukrainy ogłosiły, że już rozpoczęły używanie amunicji kasetowej dostarczonej ze Stanów Zjednoczonych. W mediach pojawiły się informacje o likwidacji za pomocą tej broni Mychajło Łuczyna, znanego rosyjskiego blogera wojskowego. Minister obrony Siergiej Szojgu i prezydent Rosji Władimir Putin zagrozili, że jeśli SZU nie przestaną używać broni kasetowej, to armia w odwecie również sięgnie po taką broń.
Tutaj trzeba mocno podkreślić, że Rosjanie używają amunicji kasetowej w Ukrainie od 2014 roku. Zatem nie będzie to pierwsze użycie tej broni. Jednak armia zapowiada, że do gry wejdzie najnowsza amunicja RBK-500U Drel, która pojawiła się w arsenale całkiem niedawno, bo w 2018 roku.
Rosyjska amunicja kasetowa RBK-500U Drel
— Jednym z najnowszych osiągnięć w dziedzinie amunicji kasetowej w rosyjskiej armii jest bomba odpalana z powietrza RBK-500U Drel. Może być zintegrowana z samolotami MiG-29, Su-35, Su-34 lub Tu-22M3 — podał serwis Avia.pro. Co ciekawe, rosyjskie media propagandowe twierdzą, że RBK-500U jest w stanie całkowicie zniszczyć Ukrainę, co ma oznaczać, że ta broń ma być używana na ogromną skalę.
Pociski RBK-500U Drel mają zasięg od 30 do 50 kilometrów. Są odpalane bezpośrednio z samolotów z wysokości ok. 14 tysięcy metrów. Atrybutem tej broni jest głowica pocisku, która ma masę 500 kilogramów. W jej wnętrzu można umieścić najróżniejsze typy podpocisków, a wśród nich przeciwpancerne. Przy tak dużej masie głowicy, nie trzeba tłumaczyć, jak ogromny zasięg rażenia ma ta broń, która określana jest mianem "deszczu śmierci". Pociski zostały wyposażone w system naprowadzania bezwładnościowego oraz system naprowadzania GLONASS.
Rosja chce stworzyć w Ukrainie "deszcz śmierci"
Co ciekawe, kilka dni temu, Rosjanie użyli w Ukrainie nowego typu amunicji kasetowej. W sieci pojawiły się zdjęcia wraku rosyjskiego pocisku, który zidentyfikowano najprawdopodobniej jako Kh-59MK2. To jedna z najbardziej tajemniczych amunicji kasetowych w rosyjskim arsenale. Użyto jej w obwodzie zaporoskim, ale okazuje się, że nie wyrządziła szkód, ponieważ została zneutralizowana lub uległa awarii.
Siły Zbrojne Ukrainy dostały amunicję kasetową w formie pocisków kalibru 155 mm m.in. z USA i Polski do setek haubic. CNN podaje, powołując się na US Army’s eArmor, że pociski z bronią kasetową (DPICM), posiadają śmiertelny zasięg 10 metrów kwadratowych, jednocześnie mogą pokryć obszar ok. 30 000 metrów kwadratowych mniejszą subamunicją.
Chociaż mówi się, że amunicja kasetowa zawodzi i po uderzeniu jednym pociskiem może pozostać w ziemi wiele niewybuchów (dosłownie jak minowanie narzutowe), które mogą stanowić zagrożenie dla samych żołnierzy i w przyszłości dla cywilów, Pentagon oświadczył, że dostarczone pociski cechują się maksymalną liczbą niewybuchów na poziomie zaledwie 2,5 procent, podczas gdy w przypadku rosyjskiej broni jest to aż 30-40 procent.