Rosjanie uderzyli na Kijów wyjątkowymi dronami o nazwie Korsarz?

Dziś wieczorem (04.05), Rosjanie mieli dokonać ataku na Kijów za pomocą kilku tajemniczych dronów o nazwie Korsarz. Te maszyny wciąż znajdują się w fazie testów.

Dziś wieczorem (04.05), Rosjanie mieli dokonać ataku na Kijów za pomocą kilku tajemniczych dronów o nazwie Korsarz. Te maszyny wciąż znajdują się w fazie testów.
Rosjanie uderzyli na Kijów tajemniczymi dronami o nazwie Korsarz /Ukraine Weapons Tracker /Twitter

Kilka godzin temu, nad Briańskiem były widoczne tajemnicze drony, które wcześniej nie były używane w wojnie w Ukrainie. Teraz okazuje się, że maszyny zmierzały z misją uderzeniową w kierunku Kijowa. Miał to być odwet za atak drona na Kreml. Oczywiście była to tylko inscenizacja na potrzeby krajowej propagandy, o czym pisał Robert Bernatowicz.

Tymczasem obserwatorzy nie wiedzieli, z jakimi dronami mają do czynienia nad Briańskiem, ponieważ maszyny Korsarz (Korsar) to najbardziej ukrywane przez Kreml urządzenia, które wciąż znajdują się w fazie testów. Jednak rosyjska armia zdecydowała się ich użyć z myślą, że najnowsze technologie pozwolą im przebić się przez potężne systemy obrony powietrznej rozstawione w całym Kijowie. Nie udało się.

Reklama

Rosjanie użyli tajemniczych dronów o nazwie Korsarz

Serwisy społecznościowe zalały zdjęcia i filmy, na których widoczny jest eksplodujący w powietrzu dron. Niestety, wszystko wskazuje na to, że obrona powietrzna przez przypadek zestrzeliła swojego Bayraktara TB2. Pomimo tego faktu, w Kijowie i okolicach było słychać wybuchy i strzały. Prawdopodobnie Rosjanie, oprócz dronów, do ataku na cele użyli też pocisków manewrujących.

Korsarze są podobne do sławnych tureckich Bayraktarów TB2. Jeszcze w 2019 roku, Rosja miała tylko 3 sztuki tych dronów. Od początku wojny w Ukrainie, udokumentowano tylko jeden przypadek użycia tego drona, ale w misji rozpoznawczej na terenie kraju naszego sąsiada.

Dron Korszarz został odkryty w lesie w listopadzie ubiegłego roku. Prawdopodobnie uległ awarii i runął na ziemię, gdzie rozpadł się na małe kawałki. Co ciekawe, wrak maszyny został zabezpieczony i przetransportowany do bazy NATO w niemieckim Ramstein, gdzie technicy przeprowadzili jego oględziny w celu sprawdzenia, z jakich komponentów został zbudowany i jakie kraje czy firmy je dostarczyły.

To pierwszy atak Korsarzami na ukraińskie miasto

Korsarz jest obecnie jedną z najrzadszych maszyn w rosyjskim arsenale. Według rosyjskich doniesień, swoje pierwsze testy rozpoczął w 2015 roku, a w 2018 roku świat mógł go zobaczyć po raz pierwszy na Paradzie Zwycięstwa. Od 2018 miał także wejść do produkcji, ale ostatecznie słuch po nim zaginął. Dzisiejszy atak na Kijów jest pierwszym wydarzeniem, w którym udział wzięła cała flota tych dronów.

Luch Korsarz jest dronem opracowywanym od 2009 roku przez rosyjską firmę OKB Luch. Jego zadaniem jest prowadzenie rekonesansu oraz ukrytych ataków na pozycję przeciwnika i jego elektronikę. Przez rosyjską tajemniczość niewiele wiadomo o specyfikacji drona. Według założeń może on osiągać prędkość 150 km/h, mając zasięg 250 kilometrów. Dodatkowo może latać bez przerwy przez 12 godzin.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy