Rosjanie zniszczyli swój potężny system S-400. Jest nagranie

Rosjanie dopiero co sami się zbombardowali, a dokładniej to przypadkowo upuścili bombę z myśliwca Su-34 w Biełgorodzie, gdzie uszkodzone zostały budynki i samochody, a teraz zniszczyli swój najnowocześniejszy system obrony powietrznej S-400.

Rosjanie dopiero co sami się zbombardowali, a dokładniej to przypadkowo upuścili bombę z myśliwca Su-34 w Biełgorodzie, gdzie uszkodzone zostały budynki i samochody, a teraz zniszczyli swój najnowocześniejszy system obrony powietrznej S-400.
Rosjanie zniszczyli swój potężny system obrony S-400 /Biełsat /Twitter

Ostatnie dni dla Rosjan nie należą do udanych. Najpierw rosyjska armia zrzuciła bombę na cywilów w mieście Biełgorod, a teraz dochodzą do nas wieści o poważnym uszkodzeniu najnowocześniejszego systemu obrony powietrznej S-400 Triumf pod Tułą, niedaleko Moskwy.

Armia nie podała szczegółów zdarzenia, ale nieoficjalnie mówi się o tym, że kierowca był pod wpływem alkoholu i nie był wstanie opanować pojazdu na drodze. W trakcie wypadku panowały idealne warunki drogowe i atmosferyczne. Analitycy śledzący ruchy rosyjskich wojsk podali, że pojazd z wyrzutnią S-400 przemieszczał się na południe, w kierunku Biełgorodu i granicy z Ukrainą.

Reklama

Rosjanie niszczą sobie coraz więcej potężnej broni

Prawdopodobnie Kreml wysłał jeden z najnowocześniejszych swoich systemów obrony powietrznej do Biełgorodu, gdzie ostatnimi czasy dochodzi do licznych ataków ukraińskiej armii i sabotaży mieszkańców, którzy chcą zakończenia wojny, ponieważ można śmiało powiedzieć, że pośrednio się w niej znaleźli, granicząc z Ukrainą. W grę wchodzi też ochrona samej Moskwy, gdyby Ukraińcy wystrzelili swoje nowe pociski o większym zasięgu, które mogą sięgnąć rosyjskiej stolicy.

Zaawansowany system obrony powietrznej S-400 Triumf to broń czwartej generacji typu ziemia-powietrze. Zniszczony pojazd był wyposażony w wyrzutnie 5P85SM2-01 i pociski 5V55R. System S-400 radzi sobie z wrogimi samolotami, pociskami manewrującymi i rakietowymi pociskami balistycznymi o zasięgu 3500 kilometrów.

Systemy S-400 mają być odpowiedzią na ukraińskie Patrioty

Niedawno pojawiły się informacje, że wszystkie przeciwrakietowe systemy na Krymie zostały zastąpione najnowszymi S-400 Triumf. Wcześniej dominowały tam S-300, ale większość w czasie wojny została przeniesiona do Donbasu. To ogromna strata dla rosyjskiej armii, ale dzięki temu zwiększy się bezpieczeństwo ukraińskich miast.

Chociaż S-400 to system obronny, to jednak Rosjanie przerabiają je, by za ich pomocą można było dokonywać ataków na infrastrukturę krytyczną miast. Niedawno pojawiły się niepokojące wieści, że Kreml ma dziesiątki rakiet z systemu S-400 wycelowanych w Kijów. Podczas ostatniego potężnego ataku na stolicę Ukrainy, na różne obiekty spadło kilka rakiet z zestawu S-400.

Ostatnie transporty systemów S-400 w pobliże granicy z Ukrainą mają też wymiar strategiczny i są odpowiedzią na dostarczenie do naszego wschodniego sąsiada amerykańskich systemów obrony powietrznej Patriot. Wsparcie tą bronią zapewniły Niemcy, USA i Holandia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: S-400
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy