Rozmowy telefoniczne w samolocie? Unia pracuje nad poprawą komfortu lotów przy pomocy 5G

Unia Europejska pracuje nad wdrożeniem korzystania z sieci 5G w trakcie podróży samolotem. Ma to na celu poprawę komfortu podróżnych i umożliwi im prowadzenie rozmów oraz wysyłanie wiadomości przez telefon podczas odbywania lotów.

24 listopada 2022 roku Unia Europejska ogłosiła, że planuje umożliwić podróżnym korzystanie z rozmów telefonicznych i wysyłania wiadomości w trakcie lotów samolotowych. Wszystko na podstawie nowoczesnego standardu sieci komórkowej piątej generacji, czyli 5G. Czy szykuje się przełom w standardzie korzystania z przewoźników lotniczych? Jak do tej pory rozmowy w trakcie lotu były zakazane i z grubsza niemożliwe. 

Telefon w samolocie to już nie problem?

Zdaniem Unii Europejskiej, umożliwienie pasażerom korzystania z sieci 5G do wykonywania połączeń w trakcie lotów byłoby ogromną korzyścią nie tylko dla nich, ale również dla europejskich firm ze względu na wdrażanie nowej, innowatorskiej technologii. 

Reklama

Takie rozwiązanie wykorzystywałoby niewielkie stacje bazowe, tzw. pico-cells, do łączenia z satelitami i odbijania sygnały w kierunku nadajników umieszczonych na ziemi. Zdaniem europejskich ustawodawców, takie rozwiązanie pozwoliłoby użytkownikom 5G na korzystanie z komórkowych danych na pokładzie samolotu równie komfortowo, co na ziemi.

Podobny pomysł pojawił się w 2020 roku w Amerykańskiej Federalnej Komisji Łączności. Wtedy jednak pomysł wprowadzenia rozmów telefonicznych w trakcie lotów spotkał się z dużym sprzeciwem ze strony... pilotów i stewardów pracujących na pokładach statków powietrznych. Dlaczego obsługa linii lotniczych miała z tym duży kłopot?

Rozmowy w trakcie lotu zakazane!

Wyobraźmy sobie sytuację, w której do grona niekiedy wymagających i niełatwych pasażerów dołączają ci, których główną rozrywką w trakcie kilkugodzinnego lotu będzie zdanie szczegółowej relacji z wydarzeń bliskiej osobie. Samoloty, choć duże, przyjmują na pokład sporo podróżnych. Muszą oni zmieścić się na dość ciasnej przestrzeni, chcąc w miarę komfortowo odbyć swoją wyprawę.

Istnieje zatem spore ryzyko, że gdzieniegdzie pojawią się i tacy, którzy będą zakłócać spokój współtowarzyszom podróży, jak i pracę obsłudze samolotu. Do tego dochodzi obawa o możliwość zakłócania aparatury samolotowe przez działanie nadajników w urządzeniach mobilnych. 

Nie bez powodu praktycznie każdy telefon wyposażony został w... tryb samolotowy, który wyłącza dane komórkowe, wszelkiej maści nadajniki i odbiorniki, które znajdują się w urządzeniu. Możliwe jednak, że za sprawą działań Unii Europejskiej ulegnie to zmianie.

Skąd te zakazy?

Dlaczego rozmowy telefoniczne w samolocie są zabronione? Każdy, kto choć raz podróżował przy pomocy tego środka lokomocji, wie, że przed startem obsługa prosi o wyłączenie urządzeń lub skorzystanie z wymienionego wcześniej trybu przeznaczonego do podróży powietrznej. Powodów jest w zasadzie kilka, z czego niektóre są dość istotne.

Po pierwsze, chodzi o komfort pasażerów i obsługi samolotu. Długie i głośne rozmowy z pewnością zdarzyłyby się nie raz tak samo, jak przytrafić się mogą klienci awanturnicy czy osoby niezbyt przejmujące się komfortem wszystkich wokół. Poza tym istnieje omawiane wyżej ryzyko o zakłócaniu pracy aparatury w kokpicie pilotów. 

Poza tym istotny jest jeszcze jeden, dość błahy czynnik. Samolot porusza się z dużą prędkością, przez co próby łączenia się telefonu z jedną z pobliskich wież komórkowych na ziemi byłyby utrudnione — nieustannie i szybko zmienia się położenie telefonu wraz z jego właścicielem. Swoje robi też odległość, ponieważ wysokość przelotowa samolotu pasażerskiego waha się od 8 do 12 kilometrów.

Jak działa pico-cell, czyli miniaturowa stacja bazowa

Dyrektywa Unii Europejskiej wprowadzi do lotów rejsowych dużą nowość. Obecność miniaturowych stacji bazowych na pokładzie samolotu będzie stanowić wyjątek, w którym pasażerowie mogą korzystać ze swoich telefonów, niczym podczas użytkowania na ziemi. O ile pico-cell nie niwelują dyskomfortu innych uczestników lotu, to wpływają pozytywnie na bezpieczeństwo. 

Przede wszystkim, umożliwiają zachowanie łączności poprzez odbicie sygnału telefonu do satelity, skąd powędruje on nieprzerwanie w kierunku ziemi i tamtejszych odbiorników. Stacje bazowe ograniczają też moc sygnału komórkowego, dzięki czemu nie wpłynie on na urządzenia lotnicze zamontowane w samolotach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samolot | telefony | tryb samolotowy | UE | linie lotnicze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy