Rząd prześwietli smartfony Polaków? Internet się zagotował
Oprac.: Jacek Waśkiel
W internecie zawrzało po ujawnieniu planów rządu dotyczących nowelizacji ustawy Prawo komunikacji elektronicznej. Proponowane zmiany, w tym obowiązek udostępniania przez firmy telekomunikacyjne szerokiego zakresu danych do służb państwowych, wywołały liczne kontrowersje wśród internautów. Krytycy obawiają się, że nowe przepisy mogą prowadzić do nadmiernej inwigilacji obywateli.
Spis treści:
Zmiany w prawie komunikacji elektronicznej. Łatwe szpiegowanie Polaków?
W Sejmie RP trwają prace nad nowelizacją ustawy Prawo komunikacji elektronicznej, co wywołało spore zainteresowanie i kontrowersje wśród opinii publicznej. Serwis internetowy telepolis.pl zwrócił uwagę na szczególnie problematyczne zapisy, które wzbudziły oburzenie internautów. Projekt ustawy, datowany na 21 maja 2024 roku, zawiera przepisy dotyczące udostępniania przez firmy telekomunikacyjne informacji przesyłanych przez klientów do aż dziesięciu różnych służb państwowych.
Kontrowersje skupiają się głównie wokół art. 43 nowej ustawy, który nakłada na przedsiębiorstwa telekomunikacyjne obowiązek udostępniania różnorodnych danych, w tym informacji przesyłanych za pomocą SMS-ów oraz, według interpretacji niektórych krytyków, komunikatorów internetowych. Użytkownicy mediów społecznościowych wyrażają swoje zaniepokojenie, argumentując, że proponowane przepisy mogą prowadzić do nadmiernej inwigilacji obywateli bez konieczności uzyskania nakazu sądu. Przeciwnicy ustawy obawiają się, że takie regulacje mogą być wykorzystywane przez służby w sposób niekontrolowany, co stanowi zagrożenie dla prywatności.
Dodatkowe zastrzeżenia budzi kwestia zgodności proponowanych przepisów z Konstytucją RP. Art. 51 ust. 2 Konstytucji stanowi, że władze publiczne mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać informacje o obywatelach jedynie w zakresie niezbędnym w demokratycznym państwie prawnym. Krytycy projektu wskazują, że sformułowanie to jest na tyle niejasne, że może być interpretowane bardzo szeroko, co stwarza ryzyko nadużyć. Obawy te są dodatkowo podsycane przez fakt, że dostęp do danych mógłby następować bez nadzoru sądowego, co rodzi poważne wątpliwości co do przestrzegania zasad państwa prawa.
Rząd i operatorzy telekomów odpowiadają na wątpliwości internautów
Ministerstwo Cyfryzacji, operatorzy telekomunikacyjni oraz Rzecznik Praw Obywatelskich zabrali głos w sprawie nowelizacji przepisów, podkreślając, że proponowane zmiany nie wprowadzają drastycznych nowości w zakresie uprawnień służb do dostępu do danych telekomunikacyjnych. Ministerstwo Cyfryzacji wyjaśniło, że projekt jedynie powiela przepisy obecnie obowiązującej ustawy, a precyzyjne zasady dotyczące dostępu do danych przez poszczególne służby regulowane są odrębnymi aktami prawnymi. W ten sposób nowelizacja ma jedynie uporządkować i ujednolicić istniejące już regulacje. Strona rządowa w odpowiedzi podkreśla też, że działalność operacyjna służb nadal podlega nadzorowi sądów i prokuratury, co ma na celu zapobieganie nadużyciom.
Operatorzy telekomunikacyjni, tacy jak T-Mobile, Orange, Play i Plus, uczestniczyli w konsultacjach nad ustawą, wskazując, że wiele z proponowanych przepisów, w tym art. 43, już obowiązuje na mocy poprzedniego prawa. Wprowadzenie nowych przepisów dotyczących rejestracji i przechowywania tzw. metadanych na 12 miesięcy wzbudziło jednak pewne dyskusje, szczególnie w kontekście orzeczenia TSUE uznającego tego typu retencję za niedozwoloną.
Rzecznik Praw Obywatelskich zobowiązał się do monitorowania prac nad ustawą, zwracając szczególną uwagę na zgodność regulacji z konstytucyjnym prawem jednostki do autonomii informacyjnej oraz standardami ochrony prywatności wynikającymi z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego, oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Rzecznik w wiadomości przekazanej telepolis.pl podkreślił, że jeśli analiza prawna wykaże niespełnienie tych wymogów, rozważy podjęcie odpowiednich działań. Takie podejście ma na celu zapewnienie, że wprowadzone przepisy będą w pełni zgodne z obowiązującymi standardami ochrony praw obywatelskich.
Przeczytaj też: