Sześć ukraińskich dronów leci w kierunku Moskwy. Jest nagranie

Dziś wieczorem (1 czerwca), w rejonie żukowskim w obwodzie kałuskim w Rosji dostrzeżono na niebie sześć dronów, które lecą w kierunku Moskwy.

Dziś wieczorem (1 czerwca), w rejonie żukowskim w obwodzie kałuskim w Rosji dostrzeżono na niebie sześć dronów, które lecą w kierunku Moskwy.
Sześć ukraińskich dronów leci w kierunku Moskwy /123RF/PICSEL

Kilka dni temu doszło do pierwszego od początku wybuchu wojny i jednocześnie potężnego ataku ukraińskich dronów kamikadze na Moskwę. Większość maszyn została strącona, ale kilka sięgnęło wyznaczonego celu. Atak m.in. polegał na zlokalizowaniu rosyjskich systemów obrony powietrznej.

Tymczasem dziś wieczorem (1 czerwca), w rejonie żukowskim w obwodzie kałuskim w Rosji dostrzeżono na niebie sześć dronów, które lecą w kierunku Moskwy. Co ciekawe, pomimo faktu, że ukraińskie bezzałogowce kamikadze zostały uwiecznione na filmach zaledwie ok. 75 kilometrów od centrum stolicy Rosji, rosyjskie systemy obrony powietrznej na razie ich nie zestrzeliły.

Reklama

Sześć ukraińskich dronów zmierza w kierunku Moskwy

Niestety, nie wiadomo, jaki rodzaj dronów użyły tym razem Siły Zbrojne Ukrainy, ale mogą to być maszyny kamikadze, które mogą transportować materiały wybuchowe (ładunek kumulacyjny KZ-6) o masie 1,8 kilograma. Maszyna może mieć zasięg ponad 1000 kilometrów i atakować nie tylko cele znajdujące się na tymczasowo okupowanych ukraińskich terytoriach, ale również daleko poza nimi.

Nie wiadomo też, kiedy drony dotrą do Moskwy, jeśli nie zostaną wcześniej strącone, ale po prędkości przelotu można wnioskować, że stanie się to w ciągu najbliższych 2 godzin. Siły Zbrojne Ukrainy zapowiedziały częstsze ataki dronów na Moskwę. Jest to pokłosie jednoczesnego ataku aż 11 pocisków balistycznych Iskander na Kijów z końca maja.

Będzie coraz więcej ataków dronów na stolicę Rosji

Wówczas jeden z rosyjskich pocisków trafił w główną siedzibę ukraińskiego wywiadu. Strona ukraińska nie podała ile pracowników ucierpiało, bo do ataku doszło w ciągu dnia pracy, ale SBU wyznaczyły sobie za cel dokonanie jak największych zniszczeń w Moskwie w ramach odwetu. Prawdopodobnie ostatni nalot dronów był wymierzony w budynki rosyjskiego wywiadu.

Obszar Moskwy jest obserwowany przez wiele systemów obrony powietrznej, w tym wyrzutnie S-300 czy Pancyr-S1. W ostatnim czasie armia rozmieściła dodatkowe systemy nawet na budynkach rządowych. ostatni atak ukraińskich dronów m.in. miał polegać na aktywacji tych systemów i tym samym wykryciu ich lokalizacji do późniejszego bezpośredniego ataku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Drony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy