Ten wieżowiec ma prawie 250 m wysokości. Nikt w nim nie mieszka

U naszego zachodniego sąsiada wznosi się ogromna wieża. Nie ma tu biur ani apartamentów. Jest to wysokie laboratorium dla niemieckich inżynierów testujących technologię, z której później wszyscy korzystamy (lub będziemy korzystali).

Niemieckie miasto Rottweil położone w regionie Schwarzwald-Baar-Heuberg zachwyca średniowieczną architekturą. Znajdziemy tam m.in. XIII-wieczną basztę Schwarze Tor, ruiny zamku Bernburg, a nawet ruiny rzymskich łaźni z II wieku (prawa miejskie zostały na pewno nadane jeszcze za czasów panowania rzymskiego). Z tego zabytkowego krajobrazu zdecydowanie wyróżnia się jedna konstrukcja. Wysoka na 246 m wieża niemal pozbawiona okien. Są jedynie w górnej części, niżej to w zasadzie betonowa rura pokryta membraną z włókna szklanego, która nadaje budynkowi charakterystyczny spiralny wygląd. Nie ma tu biur, ani luksusowych apartamentów. Całą tajemnicę skrywa wnętrze, w którym znajdziemy 12 szybów używanych do testowania najnowszych modeli wind. 

Reklama

Gigantyczna wieża do testowania wind

Trzeba przyznać, że TK Elevator Testturm przykuwa uwagę. Doceniono ją wieloma nagrodami w dziedzinie architektury, inżynierii i wzornictwa. Ma ona kilka unikalnych cech. To pierwsza konstrukcja na świecie, którą można wprawić w drgania za pomocą stabilizatora wewnątrz szybu windy. To w zasadzie gigantyczne wahadło, podobne do tego, które opisywaliśmy w Taipei 101. Na co dzień, w istniejących wysokościowcach ich zadaniem jest tłumienie drgań powodowanych przez warunki pogodowe. Jednak inżynierowie testujący technologię wind w ekstremalnych warunkach mogą używać ich w dokładnie odwrotny sposób, tj. tworzyć drgania, zamiast je absorbować. TK Elevator Testturm w Rottweil ma 200-tonowy dostrojony tłumik masy, zawieszony na czterech stalowych linach, który można wprawić w ruch za pomocą dwóch silników. Powstałe drgania symulują wiatr i trzęsienia ziemi, które są jednymi z największych wyzwań w rozwoju wind, według TK Elevator, jak opisuje CNN.

Niemiecka wieża jest także najwyższym budynkiem na świecie pokrytym specjalną membraną z włókna szklanego umieszczoną na spiralnej konstrukcji. Jej funkcja sprawia, że okna są zbędne. Natomiast na samej górze zaprojektowano taras widokowy, który stał się ogromną atrakcją już od otwarcia konstrukcji w 2017 r. Nic dziwnego, to najwyższy taras widokowy w Niemczech, z którego roztacza się przepiękny widok na Schwarzwald, a w pogodny dzień można zobaczyć Alpy Szwajcarskie.

Goście zabierani są tam (a jakże by inaczej) za pomocą szybkiej windy, która na wysokość 230 m wjeżdża w ciągu 30 sekund. Jak można sobie to szybko oszacować, porusza się ona z prędkością ok. 8 m/s. A jeśli ktoś woli schody? Te oczywiście również są, a nawet każdego roku organizuje się konkurs "biegu po schodach", który przyciąga ponad 1 tys. uczestników.

Test szybkich wind, a nawet swobodnego spadku

Czy winda poruszająca się z prędkością 8 m/s jest szybka? Z pewnością przejażdżka jest dużą atrakcją, ale w TK Elevator Testturm testowane są znacznie szybsze, osiągające prędkość 18 m/s. Z tego powodu budynek musi być tak duży. Osiągnięcie odpowiedniej prędkości jest możliwe po pokonaniu ok. 90 m, a musi zostać też przestrzeń do przejechania z maksymalną prędkością. Jednak budowanie w górę nie jest jedyną opcją. Najdłuższy na świecie obiekt do testowania wind znajduje się pod ziemią. To fragment czynnej kopalni wapienia w Tytyri w Finlandii. Schodzi na głębokość około 350 m pod powierzchnię ziemi.

Niemiecki producent TK Elevator ma również inne wieże testowe: w Atlancie 130-metrową konstrukcję w budynku The Battery, który jest siedzibą drużyny baseballowej Atlanta Braves oraz 250-metrową w Zhongshan w Chinach. Oprócz testów całego systemu, a także wygody podróżowania, sprawdzane są w nich także systemy bezpieczeństwa, w tym swobodny spadek. Tu jednak nie ma co spodziewać się widowiskowej kraksy niczym z hollywoodzkiego filmu akcji. Sprawdzane są systemy, dlatego zamiast prawdziwych wind stosuje się obciążenia o równoważnej masie. Testowane w takich wieżach przez TK Elevator windy zamontowano m.in. w nowojorskim One World Trade Center.

Jednym z ciekawszych tekstów, jakie prowadzi się w niemieckiej konstrukcji, jest system MULTI. To kilka kabin windowych (w TK Elevator Testturm na testy systemu przeznaczono trzy szyby) poruszających się niezależnie od siebie, które wykorzystują pola magnetyczne. Dzięki temu oprócz wykonywania tradycyjnego ruchu pionowego mogą przemieszczać się także w poziomie. Niestety ze względów bezpieczeństwa nie można ich wypróbować do czasu zatwierdzenia przez TÜV.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | Architektura | inżynieria
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy