UFO nad USA, Chinami i Urugwajem? Podejrzane niezidentyfikowane obiekty na niebie
Od tygodnia w sieci pojawiają się doniesienia o niezidentyfikowanych zjawiskach powietrznych w wielu miejscach świata - zaczęło się od chińskiego balonu szpiegowskiego zestrzelonego przez USA, później dołączyły jeszcze trzy inne przypadki z Ameryki Północnej, a teraz dowiadujemy się o podobnych incydentach w Urugwaju i Chinach. O co tu chodzi?
Na początku lutego światowe media obiegły informacje o tym, że Pentagon śledzi i monitoruje podejrzany chiński obiekt, który kilka dni wcześniej pojawił się na amerykańskim niebie i zdaje się podróżować po stanach, w których znajdują się wrażliwe instalacje obronne, w tym silosy nuklearne. I chociaż początkowo administracja prezydenta Bidena wykluczała taki scenariusz, ostatecznie doszło do zestrzelenia tego balonu stratosferycznego, ale jak się okazuje był to dopiero początek podobnych incydentów.
Cztery podejrzane obiekty latające nad Ameryką Północną
10 lutego Stany Zjednoczone zestrzeliły kolejny obiekt u wybrzeży północnej Alaski, który zdaniem amerykańskich urzędników pozbawiony był jakichkolwiek systemów napędu czy kontroli. Dzień później, 11 lutego, amerykański myśliwiec zestrzelił cylindryczny obiekt powietrzny, mniejszy niż pierwszy balon, nad kanadyjskim Jukonem, ok. 160 km od granicy USA, a wczoraj, tj. 12 lutego, jeszcze jeden nad jeziorem Huron w stanie Michigan, który miał oktagonalny kształt, przytwierdzone sznurki i poruszał się na wysokości 6100 m, więc mógł zakłócać komercyjny ruch lotniczy.
Nie oceniliśmy tego jako kinetycznego zagrożenia militarnego dla czegokolwiek na ziemi, ale oceniamy, że stanowiło to zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu i zagrożenie ze względu na jego potencjalne możliwości obserwacyjne. Nasz zespół będzie teraz pracował nad odzyskaniem obiektu, starając się dowiedzieć więcej
Trzy obiekty zestrzelone po pierwszym balonie nie bardzo go przypominały i były znacznie mniejsze, ale zostały opisane jako niestwarzające zagrożenia militarnego i zneutralizowane ze względu na wspomniane potencjalne zagrożenie dla ruchu lotniczego i bezpieczeństwa kraju. Niemniej incydenty rodzą wiele pytań, szczególnie przy tej liczbie w tak krótkim czasie oraz braku informacji o pochodzeniu i przeznaczeniu.
Urzędnicy twierdzą, że najpewniej chodzi o balony szpiegowskie podobnego typu jak ten pierwszy, ale więcej dowiedzieć mamy się dopiero po analizie szczątków. Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Kanada, nadal pracują nad odzyskaniem pozostałości, ale poszukiwania na Alasce zostały utrudnione przez warunki arktyczne.
Nie wykluczają jednak żadnego scenariusza, bo generał sił powietrznych USA, Glen D. VanHerck, którego zadaniem jest ochrona amerykańskiej przestrzeni powietrznej, zapytany wprost o UFO i kosmitów odpowiedział dziennikarzom, że wojsko nie było w stanie zidentyfikować żadnego z trzech obiektów zestrzelonych po balonie szpiegowskim i nie bez przyczyny nazywają je "obiektami".
Nie bez powodu nazywamy je obiektami, a nie balonami. Pozwolę społeczności wywiadowczej i społeczności kontrwywiadowczej to rozgryźć
Nie tylko USA i Kanada. Tajemnicze incydenty w Urugwaju i Chinach
W tym miejscu warto dodać, że Ameryka Północna to nie jedyny obszar, nad którym w ostatnich dniach zaobserwowano podobną aktywność tajemniczych obiektów latających. Oświadczenie o rozpoczęciu śledztwa wydały też Urugwajskie Siły Powietrzne, które zostały zaalarmowane przez zaniepokojonych mieszkańców o "migających światłach" na niebie w rejonie Termas de Almirón - na miejsce wysłano śledczych, których celem jest zebranie informacji i przesłuchanie świadków.
Na koniec mamy jeszcze Chiny, bo lokalne władze morskie prowincji Shandong również zauważyły niezidentyfikowany obiekt latający w pobliżu nadmorskiego miasta Rizhao i przygotowują się do zestrzelenia go. W tym przypadku warto jednak zachować dużą ostrożność, bo jeśli założymy scenariusz, że wszystkie obiekty nad USA i Kanadą to chińskie jednostki szpiegowskie, takie informacje z Państwa Środka służyć mogą jedynie odwróceniu uwagi.