Wyciek danych z apteki. Polscy klienci w niebezpieczeństwie
Dane Polaków zagrożone. Jak informuje internetowa apteka nowafarmacja.pl, doszło do wycieku danych klientów korzystających z zakupów internetowych na stronie apteki i na Allegro. Wśród danych wymienia się m.in. numery telefonów klientów.
Spis treści:
Wyciek danych, Polacy zagrożeni
Doszło do kolejnego niebezpiecznego wycieku danych w Polsce. Tym razem ofiarami padli polscy klienci jednej z internetowych aptek. Jak informuje nowafarmacja.pl, w dniach 21-24 lipca doszło do "naruszeń prywatności", w ramach którego hakerzy mieli zdobyć dostęp do poufnych informacji klientów korzystających z zakupów na stronie internetowej apteki oraz na Allegro.
Naruszenie i kradzież danych nie dotyczy klientów stacjonarnych aptek, a jedynie użytkowników korzystających z:
- nowafarmacja.pl
- zielink.pl
- sprzedaż na Allegro
Operatorem danych sklepów internetowych nie jest sama spółka AP, lecz zewnętrzna firma Atomstore.
Czy trzeba zastrzec PESEL?
Wielu zaniepokojonych klientów uznała, że warto zastrzec numer PESEL. W tym przypadku nie jest to jednak konieczne, bo żadne wrażliwe informacje medyczne czy PESEL-e nie były przechowywane w bazie danych serwisów. Dane, które mogły zostać wykradzione, to:
- imię i nazwisko
- adres wysyłki
- adres e-mail
- numer telefonu
- adres IP
- kupowane produkty
Wszystkie osoby, które mogły paść ofiarami wycieku, otrzymały stosowną komunikację w formie elektronicznej. Tam też znalazła się informacja o tym, w jakim celu hakerzy weszli w posiadanie tych danych a także jak mogą je wykorzystać w przyszłości.
Kradzież danych a niebezpieczeństwo
Żadna sytuacja związana z wyciekiem danych nie jest dobra, ale niebezpieczeństwo może przybierać różne formy. W tym wypadku nie jest tak źle, bo nie skradziono numerów PESEL czy np. danych z dowodów osobistych. Hakerzy weszli jednak w posiadanie np. adresów email i numerów telefonów. Jak mogą je wykorzystać?
Najpopularniejszą metodą wykorzystania tych danych będą próby wyłudzenia pieniędzy i kradzieży innych informacji przez email lub SMS. Osoby, których dane wyciekły, mogą spodziewać się niebezpiecznego spamu, np. zachęcającego do kliknięcia w różne linki czy wypełniania formularzy. Warto zachować szczególną ostrożność i weryfikować nadawców wiadomości. Często łatwo się pomylić i tak naprawdę wpaść w sidła oszustów.
***
Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!