MacBook Pro 15" - potężny Mak

Apple odświeżyło swoją linię MacBooków Pro - postanowiliśmy się zatem im przyjrzeć. Czy osoby chcące uciec od Windowsa powinny być zainteresowane tym zakupem?

Z MacBookami jest trochę tak, jak z każdym innym produktem Apple - jedni uwielbiają je, inni nie znoszą. W przeciwieństwie jednak np. do iPada, nie można polemizować z faktem, że MacBook jest pełnoprawnym komputerem, który dodatkowo stanowi poważną konkurencję dla sprzętu z Windowsem na pokładzie. Nie oznacza to bynajmniej, że nowe MacBooki Pro nie są pozbawione wad. Ale zacznijmy od początku.

Pierwsze wrażenie

Z zewnątrz nowy MacBook nie różni się wiele od swoich poprzedników. Po raz kolejny zastosowano zatem obudowę z aluminium i szkła oraz wyświetlacz z podświetleniem LED. Nie zabrakło także pełnowymiarowej, podświetlanej klawiatury z i gładzika multi-touch. Pojawił się także slot na kary SD i - tylko - dwa porty USB. Szkoda, że standardowo nie ma portów DVI, VGA lub HDMI. Po raz kolejny potrzeba będzie zatem odpowiednich przejściówek. Szkoda, że Apple upiera się przy takich rozwiązaniach. Sprzęt waży 2,54 kg.

Więcej o filozofii Apple oraz o systemie operacyjnym Mac OS X Snow Leopard, jaki zainstalowano w tym modelu, można przeczytać w osobnym materiale (test Mac OS X Snow Leopard). Poniżej natomiast opiszemy tylko najważniejsze, technologiczne nowości usprawnionego MacBooka Pro.

Reklama

Lepsza technika

Nowością w linii Macbooków są procesory Intel Core i5 i Core i7. Te znane już z wyposażonych w Windows notebooków mają procesory oparte na 32-nanometrowej technologii Intel. Sprzęt wyposażono także w technologię Turbo Boost (co ciekawe, nad którą pracowali min. Polacy z gdańskiego oddziału R&D Intela). Zastosowanie tego rozwiązania dynamicznie zwiększa szybkość jednego lub obydwu rdzeni, zwiększając taktowanie z 2,66 GHz do 3,33 GHz.

Nie zabrakło także wbudowanej technologii Hyper-Threading, która umożliwia jednoczesne działanie dwóch wątków na każdym rdzeniu, dzięki czemu system Mac OS X rozpoznaje cztery wirtualne rdzenie zamiast dwóch. Podczas korzystania z wielu programów jednocześnie procesory Core i5 i Core i7 dzielą zadania równomiernie na większą liczbę rdzeni.

Drugą aktualizacją techniczną jest odrębny procesor graficzny, NVIDIA GeForce GT 330M. Apple twierdzi, że jak dotąd jest to najszybszy procesor graficzny w notebooku Mac. Jednocześnie wyższa wydajność ma iść w parze z mniejszym zużyciem energii. Procesor NVIDIA GeForce GT 330M ma być nawet o 30 procent bardziej energooszczędny niż jego poprzednik.

Naprawdę ważnym elementem tej technologii jest rozwiązanie zapewniające aktywne przełączanie procesorów graficznych, dzięki czemu MacBook dostosowuje się do naszych potrzeb, zwiększając wydajność grafiki lub efektywnie zarządzając energią baterii. Znamy już i te rozwiązania - jak zawsze - sprawdzają się one poprawnie.

W praktyce

Liczba gier, które są naturalnym wyznacznikiem możliwości sprzętowych komputera, w wersji dla systemów Apple jest dość ograniczona, zatem trudno mówić o pełnym wykorzystaniu graficznym MacBooka Pro. Sprzęt pokazuje pazury przede wszystkim podczas korzystania z zaawansowanych aplikacji graficznych, programów do obróbki grafiki i tak dalej. Tutaj rzeczywiście przydatnymi szczególnie okazują się być procesory iCore.

Czas pracy baterii

MacBooki są znane z dobrego czasu pracy na jednym ładowaniu baterii. Nie inaczej jest w tym przypadku. Sprzęt może wytrzymać 5-7 godzin, zależnie od ustawień i tego, co czego wykorzystujemy komputer. Co ważne, MacBook Pro wychodzi z trybu skupienia w ekspresowym tempie, równie szybko się wyłącza. To oczywiście także zasługa systemu Snow Leopard.

Podsumowanie

Maki nie są dla wszystkich. Zarówno ze względu na cenę, jak i ograniczenia oraz system (oczywiście możemy zainstalować sobie Windowsa, ale nie do końca o to chodzi). Taki podział sprawia, że osoby myślące o zakupie Maka i tak prawdopodobnie się na niego zdecydują, pomimo wszystkich dodatkowych komplikacji. Wrogowie i tak się nie przekonają. A środek? Niezdecydowani powinni najpierw pożyczyć MacBooka Pro na jeden wieczór lub przynajmniej pobawić się MacBookiem Pro w salonie iSpot. Albo się nam spodoba, albo nie. Potem trzeba będzie uzbierać pieniądze.

PLUSY

+ wykonanie,

+ osiągi,

+ system operacyjny.

MINUSY

- ograniczenia sprzętowe,

- cena

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: snow leopard | Procesor | sprzęt | maki | Apple | macBook
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy