Mięso jednak jest rakotwórcze? Naukowcy nie mają wątpliwości

Wszyscy mięsożerni przeżyli w ostatnich tygodniach chwile grozy, kiedy to w raporcie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) znalazł się zapis, że ich ulubiony składnik diety może wywoływać raka. Spokojnie, wcale nie trzeba będzie rezygnować z grilla.

Ze wspomnianego dokumentu - sporządzonego na podstawie ponad 800 badań przeprowadzonych przez uczonych na całym świecie - wynikało, że przetworzone mięso, czyli wszelkiego rodzaju szynki, kiełbasy, i specjały na grilla są bezpośrednio odpowiedzialne za rozwój nowotworów w organizmie lubującej się w nim osoby. Co najgorsze, podobne podejrzenie padło również pod adresem nieprzetworzonego mięsa czerwonego.

Czy te elementy diety, bez których to wielu z nas nie wyobraża sobie przyjemnej egzystencji, mogą faktycznie wywoływać raka?

Reklama

Owszem mogą, ale raport Międzynarodowej Agencji Badania Raka podległej WHO, przedstawił ten fakt tak, jakby zjedzenie soczystego usmażonego bekonu był równy wypaleniu paczki papierosów lub mieszkaniu przez całe życie w domu z dachem z azbestu. Eksperci postanowili zaklasyfikować przetworzone mięso do tej samej grupy produktów co wspomniany budulec i używka do spółki z alkoholem i arszenikiem.

Agencja rozróżnia ich cztery:

- Grupa 1: substancje o potwierdzonym działaniu rakotwórczym
- Grupa 2: prawdopodobne działanie rakotwórcze (2A) lub przypuszczalne działanie rakotwórcze (2B)
- Grupa 3: substancje nie dające się zaklasyfikować
- Grupa 4: brak działania rakotwórczego

Tym samym przetworzone mięso dołączyło do grupy pierwszej, a czerwone do drugiej (2A). Nie mamy jednak żadnej informacji o tym, jaka ilość takiego pokarmu może być faktycznie niebezpieczna dla naszego zdrowia.

O tym, że nie należy wpadać w panikę przekonuje również cytowany przez portal Nerdist profesor David Phillips z brytyjskiej organizacji Cancer Research.

- Pomyślcie o skórkach od banana. Mogą one być przyczynami wypadków, ale doskonale wiemy, że zdarza się to niezwykle rzadko. A nawet gdyby faktycznie spowodowały one jakąś szkodę, to i tak byłaby ona niczym w porównaniu z wypadkiem samochodowym. Jednakże kategoryzując skórki od banana i samochody według prawideł stosowanych przez Międzynarodową Agencję Badania Raka zostałyby one zaklasyfikowane do tej samej grupy.

Liczby również są bezlitosne. Według raportu przetworzone mięso jest przyczyną 34 tysięcy zgonów rocznie. To oczywiście niepowetowana strata, jednakże statystycznie aż milion osób umiera z powodu raka płuc nabytego przez palenie papierosów, 600 tysięcy przez picie alkoholu, a 200 tysięcy przez oddychanie zanieczyszczonym powietrzem.

Z badań Cancer Research przeprowadzonych w 2011 roku wynika dodatkowo, że gdybyśmy faktycznie zaprzestali spożywania mięsa, zarówno przetworzonego, jak i czerwonego, to być może wyeliminowalibyśmy 3 proc. wszystkich zachorowań na raka. Jaki efekt dałoby namówienie wszystkich palaczy do rzucenia nałogu? Liczba osób walczących z nowotworem zmniejszyłaby się aż o 20 proc!

To jeszcze nie koniec. Rak płuc w 90 procentach spowodowany jest paleniem tytoniu. Mięso odpowiada za co piąty przypadek wystąpienia raka jelita grubego.

Nie ma się czego bać? Z całą pewnością nie trzeba eliminować mięsa ze swojego menu, ale zgodnie z zasadą "co za dużo, to niezdrowo" warto ograniczyć jego ilość, aby móc delektować się pysznymi stekami, żeberkami lub nawet zwykłymi hot dogami bez obaw o to, że w przyszłości możemy tego żałować. Inaczej natomiast ma się sprawa z papierosami. Tego nałogu należy pozbyć się jak najszybciej. Robi on nam więcej szkody niż tona zjedzonego mięsa...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: mięso | substancje rakotwórcze | zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy