Planeta X została odkryta w latach 80., ale to zignorowano

Astronomowie gorączkowo poszukują 9. planety, zwanej również planetą X. Badania obiektów w przestrzeni kosmicznej za orbitą Neptuna pokazują, że powinna znajdować się tam ogromna planeta. Okazuje się, że mogliśmy ją odkryć już 37 lat temu, a nawet sfotografować.

Astronomowie gorączkowo poszukują 9. planety, zwanej również planetą X. Badania obiektów w przestrzeni kosmicznej za orbitą Neptuna pokazują, że powinna znajdować się tam ogromna planeta. Okazuje się, że mogliśmy ją odkryć już 37 lat temu, a nawet sfotografować.
W Układzie Słonecznym jest jeszcze jedna samotna planeta? /123RF/PICSEL

Tak uważa m.in. Michael Rowan-Robinson, astronom z Imperial College London. Według niego, 9. planetę nieświadomie odkryliśmy w 1983 roku, dzięki danym pozyskanym przez sondę IRAS. Pojazd został wysłany na orbitę, a jego zadaniem było poszukiwanie i mapowanie promieniowania podczerwonego.

Po blisko 40 latach, Rowan-Robinson wzywa do wnikliwego przeanalizowania danych z satelity, bo jest duże prawdopodobieństwo, że wykryjemy na nich ten tajemniczy obiekt, który ukrywa się w Pasie Kuipera.

Reklama

Urządzenie wykryło ok. 250 tysięcy źródeł punktowych, z czego zaledwie 3 mogą być dla nas godnymi uwagi. To właśnie te poruszające się punkty mogły być 37 lat temu 9. planetą. Przez te blisko 4 dekady obiekt się przemieścił.

Problem w tym, że w tle miejsca, w którym teraz może się znajdować, występują galaktyczne cirrusy. Są to włókniste struktury emitujące promieniowanie podczerwone. Niestety, całkowicie zakłócają one obserwacje i utrudniają wykrycie planety X.

Naukowcy są niemal pewni, że w tej przestrzeni znajduje się kolejna planeta, ponieważ coś zakłóca orbity znajdujących się tam kosmicznych skał. To musi być naprawdę duży obiekt.

Wszystkie dane wskazują, że jest to superZiemia, która ma masę 5-krotnie większą od Ziemi i jest to obiekt skalisty. Obliczenia pokazują, że może znajdować się ona bliżej, niż dotychczas sądziliśmy, bo od 380 do 400 AU od Ziemi, czyli ok. 57 miliardów kilometrów.

Nie wiadomo, jak może wyglądać ten fascynujący glob, ale duża odległość od naszej dziennej gwiazdy wskazuje, że jest to zimny i ciemny świat. Nie oznacza to, że nie może istnieć na nim życie. W końcu najważniejszą kwestią jest to, iż na bank planeta ta ma stałą powierzchnię, a to najważniejszy warunek dla rozwoju życia.

Naukowcy sądzą też, że jej jądro ogrzewa wnętrze, a obecność w Pasie Kuipera może sprawiać, że znajdują się tam duże pokłady lodu wodnego, które zostały tam przyniesione przez planetoidy czy komety. To oznacza zbiorniki ciekłej wody, a to podstawowy składnik funkcjonowania biologicznego życia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Planeta X | astronomowie | Kosmos | NASA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy