Teleskop Webba sfotografował fenomen. Jest dowód, że Einstein miał rację!

Teleskop Webba wykonał fantastyczne zdjęcie galaktyki odległej od Ziemi o 12 miliardów lat świetlnych otoczonej efektowną obręczą. To tak zwany "pierścień Einsteina", który przewidział genialny fizyk.

Zdjęcie "pierścienia Einsteina" powstało dzięki MIRI, czyli jednemu z czterech instrumentów pozwalających na obserwację dalekiego kosmosu, w które został wyposażony teleskop. Na fotografii widzimy galaktykę odległą od Ziemi o 12 miliardów lat świetlnych, która została oznaczona skrótem SPT-S J041839-4751.8.

Einstein to przewidział

Teoria względności Alberta Einsteina zakłada, że potężna masa wpływa na czasoprzestrzeń i jest w stanie zakrzywić promień światła. Już w 1912 roku genialny fizyk przewidział, że obraz odległych obiektów w kosmosie będzie mógł być zniekształcony przez potężne masy galaktyk. Nie wierzył jednak, że efekt zwany dzisiaj "soczewkowaniem grawitacyjnym" kiedykolwiek uda się zaobserwować - nie mówiąc nawet o wykonaniu fotografii. 

W przypadku tego fenomenalnego zdjęcia za pomocą teleskopu Webba na linii prostej wyznaczonej przez galaktykę SPT-S J041839-4751.8 znajdowała się inna masywna galaktyka, której masa zakrzywiła światło i doprowadziła do powstania tak efektownego pierścienia. Na cześć twórcy ogólnej teorii względności nazywa się go właśnie pierścieniem Einsteina.

Reklama

Zdjęcie pierścienia wokół galaktyki SPT-S J041839-4751.8 wykonane przez teleskop Webba jest jak dotąd najlepszym zdjęciem fenomenu zwanego "pierścieniem Einsteina", jakie kiedykolwiek wykonano w historii. Pierścień zauważył jako pierwszy student astronomii ukrywający się pod nickiem Spaceguy44, który przeglądał fotografie wykonane przez najnowszy teleskop NASA. Pierwsze w historii zdjęcie kompletnego "pierścienia Einsteina" wykonał Kosmiczny Teleskop Hubble`a już w 1998 roku.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy