Teleskop Webba znalazł gwiazdę na skraju transformacji. Wyjątkowe odkrycie

Daniel Górecki

Daniel Górecki

Aktualizacja

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba podzielił się kolejnym wyjątkowym odkryciem, 15 tys. lat świetlnych od Ziemi dostrzegł niezwykle rzadki widok, a mianowicie gwiazdę na krawędzi transformacji, przechodzącą fazę Wolfa-Rayeta.

WR 124, czyli To wyjątkowa gwiazda Wolfa-Rayeta na skraju wybuchu
WR 124, czyli To wyjątkowa gwiazda Wolfa-Rayeta na skraju wybuchuNASA, ESA, CSA, STScI, Webb ERO Production Teamdomena publiczna

Amerykańska agencja kosmiczna udostępniła zdjęcie z Teleskopu Kosmicznego Jamesa Webba, które pewnego dnia może wyjaśnić kilka zagadek naszego wszechświata, bo możemy na nim zobaczyć gwiazdę przechodzącą fazę Wolfa-Rayeta. Gwiazdy W-R to szczególnie masywne gwiazdy, którym brakuje jednej lub więcej zewnętrznych warstw składających się z lżejszych pierwiastków.

To wyjątkowa gwiazda Wolfa-Rayeta na skraju wybuchu

Naukowcy długo uważali, że gwiazdy Wolfa-Rayeta nie wybuchają i zamiast tego spokojnie zapadają się w czarne dziury, ale odkrycie z początku ubiegłego roku pokazało, że byli w błędzie. Niemniej jest to rzadkie zjawisko, bo według NASA tylko niektóre masywne gwiazdy przechodzą przez tę fazę, zanim ostatecznie eksplodują - te, które to robią, należą jednak do największych i najjaśniejszych obiektów na nocnym niebie.

WR 124, bo o niej właśnie mowa, ma masę 30 razy większą od Słońca, które z kolei ma masę 333 tys. Ziem i jak dotąd zrzuciła materię o wartości około 10 Słońc, tworząc świecący gaz i kosmiczny pył widoczne na zdjęciu.

Na Ziemi kurz traktowany jest jak coś, co należy usunąć, ale kosmiczny pył wiruje razem z gazem, tworząc gwiazdy, planety i budulce życia. Astronomowie od dawna próbują zrozumieć, dlaczego we wszechświecie jest go pyłu, niż mogą wyjaśnić ich teorie, a narzędzia takie jak teleskop Webba mogą rzucić nowe światło na ten astronomiczny składnik.

Pod koniec życia gwiazdy zrzucają swoje zewnętrzne warstwy na resztę wszechświata. Myślę, że jest to jedna z najpiękniejszych koncepcji w całej astronomii. To jest koncepcja gwiezdnego pyłu Carla Sagana, fakt, że żelazo w twojej krwi i wapń w twoich kościach zostało dosłownie wykute wewnątrz gwiazdy, która eksplodowała miliardy lat temu. I to właśnie widzimy na tym nowym obrazie. Ten pył rozprzestrzenia się w kosmosie i ostatecznie stworzy planety. I właściwie w ten sposób się tu znaleźliśmy
podsumowuje Amber Straughn, astrofizyk z NASA Goddard Space Flight Center.
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas