Hakerzy z Anonymous znów atakują Rosję. Odkryli sekrety Putina
Cyberwojna między Rosją a Zachodem trwa nieprzerwanie. Haktywiści z ruchu Anonymous, sprzymierzeni z Ukrainą, po raz kolejny zaatakowali Rosję. Po dokonaniu potężnego cyberataku grupa udostępniła 10 terabajtów danych wywiadowczych, które zdradzają mnóstwo szczegółów i wrażliwych informacji na temat Rosji, Kremla, Putina i... Trumpa. Mogą one poważnie zaszkodzić firmom i politykom.

Hakerzy z Anonymous ujawniają wrażliwe dane Rosji i Putina
Pliki ujawnione przez kolektyw Anonymous mają zawierać dane na temat "wszystkich biznesów prowadzonych w Rosji, wszystkich aktywów Kremla na Zachodzie, prorosyjskich urzędników, Donalda Trumpa i nie tylko". Choć brzmi to groźnie, część ekspertów twierdzi, że aktywność "Anonimowych" nie jest już tak spektakularna jak na początku zeszłej dekady. O ile wcześniej większe cyberataki wywierały widoczny wpływ, to dziś zdają się niknąć w tłumie.
10 terabajtów to bardzo dużo danych, jeśli chodzi o tekst i dokumenty (w rzeczywistości spakowane archiwum waży 18,89 GB). Część osób, które podjęły się pobrania i zbadania archiwum, twierdzi jednak, że nie ma tam prawdopodobnie niczego, o czym nie wiedziałby już wcześniej wywiad Ukrainy. Z drugiej strony zawartość może okazać się interesująca dla innych państw czy zainteresowanych osób.
"Większość informacji w archiwum dotyczy konkretnych firm w Rosji, z folderami dla nich i losowymi PDF-ami dla każdej firmy. To archiwum może być przydatne dla sił zbrojnych UKR, jako że zawiera setki PDF-ów na temat firm zbrojeniowych w Rosji" - napisał civilservant2011 na Reddicie.
Trump na usługach Rosji? Według hakerów ma zniszczyć demokrację
Niektóre z plików udostępnionych przez hakerów mogą mieć ciekawą zawartość. To m.in. "Wyciekłe Dane o Skorumpowanych Urzędnikach", "Dowód wideo z rosyjskiej CCTV", "Wyciekłe dane o rosyjskiej FSB", "Wyciekłe dane o podatnościach rosyjskiego centrum kontroli" czy "Wyciekłe dane o rosyjskiej agencji TASS". Archiwum zawiera też dane o firmach i organizacjach, takich jak Nestle, Tiktok, Domino's Pizza, Amnesty International i Human Rights Watch. Pojawiają się też informacje o grupach hakerskich Anonymous i Killnet.
Padają tam również nazwiska, takie jak Donald Trump, Steven Segal, Kanye West, Elon Musk czy Pierre Poilievre. Sugeruje się, że pliki ujawniają jakieś nieznane dotąd powiązania Trumpa i Putina, ale jak dotąd nikt z badaczy nie przedstawił niczego nowego.
Trump aktywnie pracuje przeciwko Ukrainie. Jest on po stronie Rosji. Nie myślcie nawet przez moment, że jego celem jest pomoc Europie, Ukrainie czy bezpieczeństwu USA. Jest tu, by wykonać zadanie, a tym zadaniem jest osłabienie i ostatecznie zniszczenie globalnej demokracji, prawa międzynarodowego i ciebie
Anonymous to rozproszona, zdecentralizowana grupa hakerów, która jest jednak kojarzona z Zachodem. Aktywiści nie wydają się działać na zlecenie któregokolwiek państwa, bowiem wszystkim tyranom obrywa się po równo. W obecnym konflikcie grupa jest jednak wyraźnie proukraińska, czego od początku nie ukrywa. Hakerzy oficjalnie wypowiedzieli wojnę Putinowi i do tej pory szkodzą jego reżimowi.
Zobacz również:
- Anonymous zhakowali kamery w Rosji i puścili ukraińskie patriotyczne piosenki. Jest nagranie!
- Hakerzy Anonymous przejęli władzę nad rosyjskim metrem
- "Anonimowi będą niszczyć faszystów". Hakerzy uderzają w Putina
- Hakerzy Anonymous pokazali listę firm, które zniszczą w Rosji
- Anonymous publikują dane 120 tys. rosyjskich żołnierzy atakujących Ukrainę