Zemsta za ukraiński znaczek pocztowy z zatopioną Moskwą. Cyberatak na pocztę

Ukraińska poczta wydała w ostatnim czasie znaczek pocztowy z zatopionym rosyjskim okrętem "Moskwa". Okazało się, że pobił on rekordy popularności. Sukces ten jednak komuś się nie spodobał i postanowił przeprowadzić atak hakerski na ukraińską instytucję. Ślady prowadzą do Moskwy.

Ukraińska poczta zaatakowana. Zemsta za znaczek?

Dyrektor Generalny ukraińskiej poczty potwierdził w piątek, że jego urząd został zhakowany za pomocą ataku DDoS. Nie jest to najbardziej wyszukana i zaawansowana forma ataku. Przez krótki czas urząd nie mógł w ogóle funkcjonować. Nie można było m.in. dokonać zakupów w sklepie internetowym.

W takiej sytuacji wszystkie oczy kierują się na Federację Rosyjską, ale dyrektor w swoim wystąpieniu nie wskazał winnych ataku, ani nawet nie zasugerował, kto mógłby za niego odpowiadać. Jednakże ze względu na trwającą wojnę w Ukrainie wydaje się nader prawdopodobnym, aby za atakiem stał reżim Putina.

Reklama

Znaczek pocztowy z krążownikiem "Moskwa" stał się absolutnym hitem. Jego wydanie jest z pewnością ważnym elementem działań informacyjnych prowadzonych przez Ukrainę. Skutecznie one podnoszą one morale ukraińskich żołnierzy oraz cywilów, jak również zdobywają sympatię świata.

Krążownik Moskwa - okręt flagowy Floty Czarnomorskiej został zatopiony przez Ukraińców po trafieniu dwoma pociskami Neptun. Była to spektakularna rosyjska porażka i od tego czasu okręty rosyjskiej floty trzymają się z dala od ukraińskiego wybrzeża.

Wojna w cyberprzestrzeni

Atak DDoS na pocztę jest jednym z wielu cyberataków, których ofiarą padają zarówno Rosja jak i Ukraina. Hakerzy z całego świata działający pod szyldem Anonymous zaatakowali wiele instytucji w Rosji i Białorusi oraz ujawnili i opublikowali poufne informacje. Udało im się również wedrzeć do serca rosyjskiej propagandy i pokazać Rosjanom prawdę o wojnie. 

Utrudnili także działanie wojsk agresora na kierunku północnym dzięki skutecznym atakom hakerskim na białoruskie koleje państwowe. Z drugiej strony Rosja nie pozostaje dłużna i paraliżuje strony internetowe najważniejszych instytucji państwowych Ukrainy. Rosjanie podjęli próby również bardziej zaawansowanych ataków wymierzonych przeciwko infrastrukturze energetycznej, ale bez większych sukcesów. Niepowodzenie wielu rosyjskich ataków wynika z tego, że Ukraina dostała ogromne wsparcie od państw sojuszniczych i zagranicznych koncernów IT.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina | cyberbezpieczeństwo | wojna w Ukrainie | Rosja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy