Chińskie sztuczne wyspy już uzbrojone

Chiny nie ustają w swoich zmaganiach dotyczących dorównania potędze Stanów Zjednoczonych na morzach i oceanach. W realizacji tego niecnego planu ma pomóc im budowa sztucznych wysp, a także przejęcie kontroli na już istniejącymi wyspami Spratly i Paracel, które są...

Chiny nie ustają w swoich zmaganiach dotyczących dorównania potędze Stanów Zjednoczonych na morzach i oceanach. W realizacji tego niecnego planu ma pomóc im budowa sztucznych wysp, a także przejęcie kontroli na już istniejącymi wyspami Spratly i Paracel, które są tematem spornym pomiędzy władzami Państwa Środka, Wietnamu, Malezji, Filipin i Brunei.

Wyspy te są niezwykle cennym strategicznie miejscem na mapie Azji, znajdują się tam bowiem duże złoża ropy naftowej i gazu, a także ogromne łowiska ryb. Chińska armia ustawia na wyspach dziesiątki doków, które będą odsalały wodę i gromadziły deszczówkę na przyszłe potrzeby utrzymania baz wojskowych.

Zakrojone na szeroką skalę plany Chińczyków nie podobają się Stanom Zjednoczonym i Japonii, a to ze względu na fakt umacniania się potęgi tego kraju na morzu i zachwianiu równowagi militarnej w regionie.

Tymczasem zdjęcia satelitarne pochodzące z agencji ImageSat International ujawniły, że Chiny w dalszym ciągu zwiększają swoją siłę na tych wyspach, pomimo faktu, że w regionie pojawiły się ostatnio okręty wojenne i bombowce B-52 należące do armii USA.

Według oficerów Chińczycy zainstalowali na wyspach zaawansowany system przeciwlotniczy HQ-9 o zasięgu około 200 kilometrów, często określany jako chińska wersja rosyjskiego systemu S-300.

Przypomnijmy, że Chiny wiele razy ostrzegały, że mają historyczne prawo do wysp na Morzu Południowochińskim i będą bronić swojego terytorium wszelkimi środkami.

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas