W polskim Raju było kiedyś tłoczno! Nowe odkrycia ujawniają kolejne tajemnice
W Polsce znów odkryto coś ciekawego - tym razem do znaleziska doszło w Chęcinach. W leżącej w województwie świętokrzyskim Jaskini Raj dopiero po raz drugi prowadzone są badania archeologiczne, a już przynoszą plony. Badacze wrócili do obiektu po to, by ustalić kolejne fakty na temat zamieszkującego niegdyś ten teren człowieka neandertalskiego. Archeolodzy w zaledwie parę dni odsłonili nowe znaleziska, między innymi szczątki mamuta. Co ciekawe, jak przekazał nam menedżer Kompleksu Raj, jeszcze przez kilka dni można na żywo obserwować działania archeologów w tym miejscu - stanowisko znajduje się bowiem na trasie turystycznej, a badacze pracują w godzinach zwiedzania.
Jaskinia Raj to jeden z najbardziej unikatowych obiektów krasowych na terenie Polski. Wyróżnia się bogatą, różnorodną i dobrze zachowaną szatą naciekową, a także dowodami na to, że kiedyś było tu całkiem tłoczno!
W jaskini zidentyfikowano już bowiem ślady obecności neandertalczyka, a teraz badacze wrócili na miejsce, aby dowiedzieć się na ten temat czegoś więcej. Zaledwie parę dni wystarczyło, aby doszło do nowych odkryć.
Bardzo tłoczny Raj - nowe odkrycia w jaskini
Jaskinia Raj wchodzi w skład Geoparku Świętokrzyskiego, wpisanego na listę Światowych Geoparków UNESCO. Jest ona udostępniona do ruchu turystycznego, poczyniono też pierwsze odkrycia archeologiczne i paleontologiczne, ale przez wiele lat nie było zgody na prowadzenie kolejnych badań.
Wcześniejsze analizy ujawniły, że jaskinia tysiące lat temu zamieszkiwana była przez człowieka neandertalskiego. Odnaleziono między innymi związane z jego obecnością narzędzia krzemienne. Teraz badacze wrócili na miejsce. Właśnie trwa realizacja I etapu prac prowadzonych przez zespół pod kierownictwem dr hab. Małgorzaty Kot z Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Dla pracowników jaskini, jak i turystów, jest to wielkie wydarzenie, ponieważ poprzednie tego typu badania prowadzone były tutaj w latach 60-tych, przed udostępnieniem Jaskini Raj do zwiedzania
Badacze mają określony cel. Chcą uporządkować aktualnie posiadane dane, oraz zdobyć nowe informacje na temat samej jaskini, jak i jej bywalców.
- Dopiero po raz drugi prowadzimy prace archeologiczne w Jaskini Raj. Te pierwsze były zaraz po odkryciu jaskini w latach 60-tych. Wróciliśmy tu po to, by sprawdzić, jak możemy datować ślady bytności w tym miejscu neandertalczyka. Z pierwszych badań wiemy, że był tu przynajmniej dwa razy w różnych okresach - raz w cieplejszym i raz w chłodniejszym - powiedziała "Echo Dnia Świętokrzyskie" doktor Małgorzata Kot z Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Wystarczyło parę dni, aby doszło do pierwszych odkryć.
Zobacz, jak pracuje archeolog
Wejście do Jaskini Raj prowadzi przez pawilon, w którym mieści się też muzeum. Wystawa uchyla rąbka tajemnicy na temat geologii i historii miejsca, a także omawia znaleziska archeologiczne oraz paleontologiczne wydobyte podczas eksploracji jaskini przez ekipy naukowców. Teraz do kolekcji być może trafią kolejne artefakty - badacze odkryli ich bowiem już całkiem sporo.
Dotarliśmy do pierwszych warstw, w których są kości dużych zwierząt. Mamy już kości nosorożca włochatego, mamuta, dzikiego konia i poroże renifera. Poza tym dotarliśmy do szczątków lwa jaskiniowego, więc są też te bardziej drapieżne zwierzęta
Prace archeologów można podejrzeć jeszcze przez kilka dni - I etap potrwa bowiem do 10 lutego 2024 r.
Prace archeologiczne przeprowadzane są w bezpośredniej bliskości trasy turystycznej. Możliwość oglądania archeologów w trakcie badania namuliska jaskini stanowi niesamowitą atrakcję, tym bardziej że cały czas wydobywane są nowe kości zwierząt plejstoceńskich. Na zdjęciu (powyżej, przyp. red.) niewydobyta jeszcze kość najprawdopodobniej mamuta lub nosorożca włochatego
Co robił neandertalczyk w Jaskini Raj?
Zespół badawczy poszukuje w Jaskini Raj przede wszystkim dalszych informacji o tym, co robił tu neandertalczyk i kiedy dokładnie przebywał w obiekcie. Do tej pory ustalono bardzo niewiele, a jedna z hipotez głosi, że neandertalczyk w wejściu do jaskini wybudował swego rodzaju zaporę z poroży reniferów, która miała służyć jako ochrona. Badacze chcą zweryfikować między innymi to, czy rzeczywiście poroże było wykorzystywane w ten sposób, oraz wydatować ślady obecności człowieka.
- W latach 60-tych nie było możliwości, by określić, jak stare są to osady. Teraz chcemy pobrać próbki i je dokładniej wydatować. Będziemy też w stanie nieco więcej powiedzieć o samej jaskini, o tym, jaki był tu klimat i jakie panowały wtedy warunki - podkreśla Małgorzata Kot.
W Jaskini Raj powstało specjalne Centrum Neandertalczyka, w którym można dowiedzieć się czegoś więcej na temat neandertalczyków i zobaczyć hologram czaszki takiego człowieka. Dzięki aktualnie prowadzonym badaniom być może uda się ustalić kolejne fakty na temat obecności człowieka neandertalskiego na terenie jaskini.
Ogrom nowych znalezisk w Chęcinach
Odkryć na ten moment jest już sporo, widać wyraźne dowody na to, że w plejstocenie jaskinię odwiedzało dużo zwierząt. Większe kości są odpowiednio oznaczane, natomiast mniejsze, ukryte w błocie artefakty, trzeba będzie dokładnie sprawdzić.
- Błoto będzie wysuszone na słońcu lub w laboratorium, a potem będą przebierane wszystkie drobne kosteczki lub węgielki, artefakty. Wszystko, co nie znajdzie się tutaj, to znajdziemy podczas szlamowania - tłumaczy TVP3 Kielce dr Andrea Pereswiet-Sołtan z Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt Polskiej Akademii Nauk.
Następne, dłuższe badania zaplanowane są na czerwiec bieżącego roku.
- Wtedy w ciągu miesiąca będziemy musieli skuć ścianę i zrobimy zdecydowanie większe wykopy - powiedziała Małgorzata Kot.