Chiński "SpaceX" przypadkowo wystrzelił rakietę. Spadła nie tam, gdzie trzeba

Karolina Majchrzak

Karolina Majchrzak

Aktualizacja

Prywatna firma świadcząca usługi kosmiczne, nazywana często "chińskim SpaceX", poinformowała o problemach podczas ostatniego startu. Space Pioneer przyznało, że pierwszy stopień Tianlong-3 przypadkiem wystartował i "wylądował" w pobliskich górach.

To chyba nie tak miało wyglądać. Niebezpieczna wpadka "chińskiego SpaceX"
To chyba nie tak miało wyglądać. Niebezpieczna wpadka "chińskiego SpaceX" Andrew Jones @AJ_FITwitter

Rakieta chińskiej prywatnej firmy kosmicznej rozbiła się i stanęła w płomieniach na wzgórzach w pobliżu miasta Gongyi po przypadkowym starcie podczas testów. Jak poinformowało Beijing Tianbing, znane też jako Space Pioneer, w oświadczeniu na swoim oficjalnym koncie WeChat, jest to skutek "awarii strukturalnej na połączeniu rakiety ze stanowiskiem testowym".

Materiał wideo ze zdarzenia opublikowany przez chińskie media The Paper pokazuje, że rakieta najpierw wznosiła się prosto w powietrze, po czym straciła moc i obróciła się poziomo, spadając na ziemię i eksplodując w płomieniach na pobliskich zalesionych wzgórzach. Wstępne dochodzenie w sprawie nieplanowanego lotu wykazało, że nie było żadnych doniesień o ofiarach.

Sky Dragon 3 przypadkiem wystartował

Jak wynika z odrębnego oświadczenia Biura Zarządzania Kryzysowego Gongyi, o którym informuje The Guardian, części rakiety zostały rozrzucone w "bezpiecznym obszarze", ale spowodowały lokalny pożar - niemniej został on już ugaszony i wszystko wskazuje na to, że nikt nie odniósł obrażeń.

Warto tu wyjaśnić, że Tianlong-3 (ang. Sky Dragon 3) to dwustopniowa rakieta częściowo wielokrotnego użytku, która pod względem technicznym przypomina Falcon Heavy od SpaceX (stąd też porównania z firmą Elona Muska). Chińczycy twierdzą, że rakieta ta ma być w stanie przenosić na orbitę okołoziemską ładunek o łącznej masie 15 ton.

Space Pioneer. Mały startup z sukcesami

Co więcej, w kwietniu 2023 roku Space Pioneer z powodzeniem odbyło swój debiutancki lot na orbitę, wykorzystując do tego celu rakietę Tianlong-2. Tym samym stała się pierwszą prywatną chińską firmą, która wysłała w przestrzeń kosmiczną rakietę na paliwo ciekłe (nafta z ciekłym tlenem), więc z pewnością należy ją traktować poważnie.

Oczywiście, tak poważna wpadka z pewnością odbije się na reputacji Chińczyków, bo chociaż awarie rakiet przy starcie to chleb powszedni tej branży, a spadające z nieba szczątki chińskich rakiet (i nie tylko) też nie są niczym niezwykłym, ale bardzo rzadko zdarza się, aby część rakiety przypadkiem wystartowała z miejsca testowego i rozbiła się w okolicy, stwarzając tak poważne zagrożenie. 

Wyjątkowe jest także coś innego w tej sytuacji, a mianowicie z wymienionych wyżej powodów i przy okazji kilku innych, obiekty testowe firm zajmujących się kosmiczną turystyką najczęściej znajdują się na wyludnionych obszarach, tymczasem centrum testowe Space Pioneer, w którym doszło do wypadku, mieści się w Gongyi, czyli 800-tysięcznym mieście w centralnej prowincji Henan. Mówiąc krótko, firma miała dużo szczęścia, że nikomu nic się nie stało.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udany start japońskiej rakiety H3AFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas