Megastruktury obcych cywilizacji. NASA zacznie ich wypatrywać
Entuzjaści istnienia życia poza Ziemią uważają, że jeśli chcemy odkryć ślady kosmitów, to powinniśmy zacząć poszukiwać w otchłani kosmosu obcych megastruktur, czyli sztucznych tworów, dzięki którym mogą oni pozyskiwać energię na potrzebę rozwoju swojej cywilizacji.
NASA i Institute for the Search for Extraterrestrial Intelligence (SETI) od dawna poszukują megastruktur, ale dotychczas odbywało się to w dość ułomny sposób, a to ze względu na fakt, że nie posiadamy wystarczająco potężnych instrumentów kosmicznych, dzięki którym takie obserwacje przyniosą rzeczywiste efekty.
Astronomowie przyglądają się milionom gwiazd, wykonują ich obrazy, a następnie sprawdzają za pomocą zaawansowanych algorytmów sekwencję jasności każdej gwiazdy w czasie, gdy przed jej tarczą przechodzi jakiś obiekt. Wówczas gwiazda przyciemnia się i tworzy się określona sygnatura. Później porównywana jest ona z już znanymi i na tej podstawie określa się, z czym tak naprawdę mamy do czynienia.
Kilka razy już zdarzyło się, że naukowcy wykryli obiekt, którego sygnatury nie było w bazie. Niestety, dotychczas nie mieliśmy możliwości dokładniej zweryfikować, czym może być taki obiekt. Być może to właśnie jedna z poszukiwanych megastruktur?
Astronomowie poszukują sfer Dysona
Naukowcom marzy się wykrycie sfery Dysona, czyli hipotetycznego obiektu opisanego ponad 50 lat temu przez amerykańskiego fizyka Freemana Dysona. Obiekt tego typu, który teoretycznie może być zbudowany przez zaawansowaną cywilizację (od II stopnia rozwoju w skali Kardaszewa), otaczać ma gwiazdę, pobierając prawie 100 procent jej energii.
Sfera w gwiazdozbiorze Perseusza i Byka
Niedawno astronomowie ogłosili, że odkryli ogromną pustkę, znajdującą się między gwiazdozbiorami Perseusza i Byka. Oddalona jest od nas ok. 650 lat świetlnych i rozciąga się na 500 lat świetlnych. Nie można tutaj nie wspomnieć, że 1 rok świetlny to 9 bilionów kilometrów. Zatem mamy tutaj do czynienia z czymś naprawdę ogromnym.
Chociaż wiemy od dawna o istnieniu obłoków molekularnych Byka i Perseusza, to jednak ta pusta przestrzeń została dobrze zidentyfikowana dopiero na mapowaniu 3D. Przypomina pustą kulę i jest otoczona dwoma znanymi strefami formowania się gwiazd, obłokami molekularnymi Byka i Perseusza. Najnowsze badania pokazują, że te gęste obłoki gazu i pyłu nie są w rzeczywistości oddzielnymi strukturami w kosmosie, a stanowią jedną całość.
Czy ta struktura to efekt działalności obcej cywilizacji, która do swojego rozwoju potrzebowała tak dużo energii, że pochłonęła niezliczoną ilość gwiazd w obłoku molekularnym Byka i Perseusza? Tego nie wiemy i pewnie długo prawdy nie poznamy, ale dzięki Kosmicznemu Teleskopowi Jamesa Weba na pewno rozwikłamy wiele zagadek skrywanych przez otchłań kosmosu. Przynajmniej mocno trzymamy za to kciuki.