Prywatna firma jako pierwsza w historii leci na Wenus. Nie, to nie SpaceX
Amerykańska Agencja Kosmiczna wysyła pierwszą od niemal 50 lat misję na Księżyc, a tymczasem podobne plany ma prywatna firma. Planuje ona wysłać misję na Wenus. Żyjemy w nowej erze podboju kosmosu.
Dwa lata temu pierwsza w historii prywatna firma, a mianowicie SpaceX, wysłała astronautów na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej z terytorium Stanów Zjednoczonych. To było wielkie wydarzenie, które stało się wstępem do podboju kosmosu przez prywatne firmy.
Teraz o wiele ambitniejsze plany ma amerykańska Rocket Lab. Peter Beck, szef firmy, zapowiedział bardzo ciekawy projekt. Będzie on dotyczył obcej planety. Rocket Lab już w maju 2023 roku ma wysłać misję na Wenus. Jeśli się uda, będzie to pierwsza w historii firma, która nie tylko zdobędzie obcą planetę, ale również wyśle misję daleko poza Ziemię.
Rocket Lab wyśle misję na Wenus. Poszuka tam życia
Cel jest bardzo szczytny. Beck i jego zespół chce przyjrzeć się bliżej bliźniaczce naszej planety, na której panuje efekt cieplarniany. Nie jest tajemnicą, że Rocket Lab rywalizuje ze SpaceX. Elon Musk chce podbić Marsa, a Peter Beck bliźniaczkę Ziemi. Co ciekawe, chociaż Wenus jest gorącym globem, to jednak można go skolonizować, podobnie jak Czerwoną Planetę.
Niegdyś Wenus mogła wyglądać jak Ziemia. Naukowcy chcą zrozumieć, jak doszło do wielkiej przemiany i dowiedzieć się, czy podobne zmiany grożą naszej planecie. Nie jest też tajemnicą, że Rocket Lab chce poszukać tam śladów życia. Może wydać się to dziwne, ale właśnie w atmosferze Wenus panują idealne warunki do rozkwitu prostych form życia. Tam też można zbudować pierwszą stację orbitalną.
Do misji międzyplanetarnej Rocket Lab chce wykorzystać standardowego Electrona. Będzie on jednak wyposażony w dodatkowy moduł o nazwie Photon w wersji międzyplanetarnej. Na jego pokładzie znajduje się silnik Curie, systemy komunikacyjne i kontroli lotu. Można tam też umieścić pojazdy lub sondy.
NASA snuje plany budowy pierwszej bazy na Wenus
Na dobry początek Rocket Lab zamierza wysłać na Wenus małą sondę o masie 20 kilogramów z instrumentem naukowym znanym jako nefelometr autofluorescencyjny. W trakcie misji, laser zostanie skierowany na chmury w celu powstania fluorescencji cząsteczek organicznych. W ten sposób firma poszuka cegiełek życia. Sonda ma spędzić w atmosferze Wenus tylko 5 minut na wysokości 48-60 kilometrów ponad powierzchnią.
"Będziemy szukać cząstek organicznych w kropelkach chmur" — powiedziała Sara Seager z MIT. Takie odkrycie nie byłoby dowodem na istnienie życia. Cząsteczki organiczne można bowiem tworzyć w sposób, który nie ma nic wspólnego z procesami biologicznymi. Jednak gdyby zostały tam odkryte, "byłby to krok w kierunku uznania Wenus za środowisko potencjalnie nadające się do zamieszkania" — dodała Seager.
Ale to nie koniec planów Becka. W trakcie kolejnych misji w atmosferze Wenus pojawią się większe sondy napędzane balonem inspirowanym rosyjskimi misjami Wega z lat 80. ubiegłego wieku. Urządzenia spędzą w atmosferze kilka tygodni. Później przyjdzie czas na małego robota, który dokładnie zbada powierzchnię planety. Prawdopodobnie ta misja będzie realizowana wspólnie z NASA. Agencja od jakiegoś czasu pracuje nad łazikiem do wykorzystania na Wenus.