Chcesz się lepiej wysypiać? Naukowcy podają skuteczną metodę
Ludzki organizm to szalenie skomplikowana i złożona rzecz. Z drugiej strony nie trzeba być lekarzem, aby pozytywnie wpływać na jego działanie i przede wszystkim dbać o niego w codziennym użytkowaniu. Jednym z najbardziej istotnych elementów (poza odpowiednią dietą czy ćwiczeniami) jest sen. Przez niektórych bagatelizowany, przez innych zaś nadużywany. Tak czy inaczej, jest to element nadający się do optymalizacji. Bo w zasadzie, kiedy najlepiej kłaść się spać?
Sen to zdrowie
O bezcennym wpływie dobrego snu na codzienne funkcjonowanie nie trzeba nikogo przekonywać. Poświęcenie odpowiedniej liczby godzin na odpoczynek każdego dnia zaowocuje nie tylko energią po przebudzeniu, lecz w dłuższej perspektywie wynagrodzi nam to lepszym zdrowiem i mniejszymi problemami. Okazuje się jednak, że nie tylko ilość, ale i jakość ma znaczenie.
Bo spać można na różne sposoby. Na pewno każdy z nas przerabiał epizody, kiedy tego snu mieliśmy zwyczajnie za mało, lub przeciwnie — po przesiadywaniu do późna budziliśmy się ledwo przytomni, mając na koncie 10 godzin w łóżku, jednocześnie nie wiedząc, który mamy rok. Do tego wszystkiego może pojawić się ból głowy, a nasz organizm daleki jest od zregenerowanego.
Kiedy iść spać?
Wpłynąć na nasz sen możemy na wiele sposobów. Dość oczywistym wydaje się inwestycja w odpowiednie łóżko, poduszki, świeżą pościel czy materac. Ten ostatni potrafi zdziałać cuda, a nawet mimo wysokich kosztów będzie inwestycją zwracającą się każdego poranka. To jednak nie koniec możliwości.
Zdaniem naukowców, bardzo ważne jest znalezienie swojego okna snu. Jest to niedługi moment w ciągu dnia, w czasie którego najbardziej opłaca nam się położyć do łóżka. Właśnie wtedy nasz sen będzie najlepszej jakości, gwarantując odpowiednie fazy (w tym również snu głębokiego), a nasz poranek będzie bardziej zbliżony do tego z reklamy, aniżeli szarego obrazu polskiej kinematografii sprzed 30 lat.
Kiedy występuje to okno czasowe? Problem w tym, że nie da się jednoznacznie określić. Z pomocą przychodzi jednak opinia Chloe Angus, która z zawodu jest menadżerką postaw prozdrowotnych i ich coachem. Jak przyznaje, dla większości osób okno to jest „otwarte” między 21:30 a 23:30. To właśnie w tym czasie powinniśmy zacząć nasze eksperymenty.
Metoda prób i błędów
Chodzi bowiem o to, aby samemu uzyskać odpowiedź na pytanie. Nasz organizm da nam doskonale znać o tym, kiedy czuje się najlepiej — może to być na przykład w czasie snu od godziny 22, nie zaś po zbyt późnym położeniu się do łóżka. Warto zatem zebrać się na odrobinę odwagi i sprawdzić, która godzina z przedziału jest dla nas optymalna. To jednak nie koniec czynności, które możemy przedsięwziąć.
Oczywiście nikt z nas nie zaśnie od razu. Kładąc się o danej godzinie musimy pamiętać, że minie jakiś czas, zanim zapadniemy w sen. Chcąc spać od 23, możemy położyć się godzinę wcześniej — wówczas damy sobie właściwy bufor, a nasze poszukiwania będą mieć zdecydowanie większy sens.
Przyszła pora na oczywistości, które jednak niekoniecznie stanowią elementy naszej codzienności. Można powiedzieć, że sen zaczyna się na kilka godzin przed przykryciem się ciepłą kołdrą. Chodzi o szereg czynników mających wpływ na jakość naszego codziennego odpoczynku. Nawet znalezienie właściwej godziny nie zniweluje ich negatywnego wpływu. Aby się wysypiać, należy zadbać o kilka z nich.
Dieta i technologia
Ile razy zdarzyło wam się zakolegować z paczką chipsów w czasie oglądania serialu, a zaraz po zakończonym seansie wylądować w łóżku? Na pewno zbyt wiele. Chcąc zadbać o swój dobry sen trzeba podchodzić do spożywania posiłków i przekąsek z dużą dyscypliną. Zakończenie jedzenia na 3 godziny przed snem to nie żart — nasz organizm potrzebuje czasu, aby strawić pokarm. W innym wypadku nie zaśniemy, lub będziemy spać znacznie gorzej.
To samo tyczy się ekranów naszych urządzeń. Chociaż przeglądanie internetu w komórce na moment przed zaśnięciem wydaje się wspaniałym pomysłem, to absolutnie nim nie jest. Naświetlając swoje oczy niebieskim światłem nie tylko szkodzimy swoim oczom, lecz dajemy własnemu ciału błędne sygnały. Z medycznego punktu widzenia powoduje to rozbudzenie i zwiększenie aktywności mózgu. Nic, czego chcielibyśmy podczas leżenia w łóżku.
Rutyna i dyscyplina
Zamiast telefonu, wybierzmy książkę — lub chociaż zaaplikujmy w swoim urządzeniu tryb nocnego wyświetlania, lub odpowiednie filtry. Mimo wszystko papier będzie i tak najlepszym rozwiązaniem. Książka nas uspokoi, wyciszy i nie pobudzi. Oczywiście nie ma tu mowy o nudnej lekturze. Ta niech będzie jak najwyższej jakości, w końcu szkoda czasu na makulaturę.
Z książki można z kolei zrobić dobry nawyk, a ten również przyda się w organizowaniu swojego sennego życia. Zestaw rytuałów wykonywanych przed pójściem do łóżka musi zatem być czymś przyjemnym, jednocześnie wpływającym pozytywnie na komfort naszego odpoczynku. Bez kofeiny i przekąsek, a w zamian z lekturą i wyciszeniem. Gdyby tylko to było takie proste...