Czy nowa religia podaje swoim wyznawcom "sakrament", który jest psychodelicznym narkotykiem?

Grupa religijna znana jako Kościół Psylometoksyny tworzy własny "sakrament" z… halucynogennego śluzu ropuch i z „magicznych grzybków”? Naukowcy przeprowadzili badania, by dowiedzieć się, czym tak właściwie jest ta substancja.

Kościół Psylometoksyny został stworzony w 2021 roku przez korporację non-profit Church of the Sacred Synthesis z siedzibą w Teksasie. Nazwa tej grupy pochodzi od psylometoksyny (4-HO-5-MeO-DMT), która jest substancją psychodeliczną.

Kościół twierdzi, że psychodelik jest używany jako "sakrament religijny". Założyciele tej "religii" mieli przeprowadzić udane eksperymenty, które miały zapewnić łatwiejszą produkcję tej substancji. Po uzyskaniu psychodeliku mieli również przeprowadzić "tygodniową dietę", by sprawdzić, jak działa "sakrament" w praktyce.

Reklama

Następnie ponad 500 chętnych osób od listopada 2021 roku do września 2022 roku wzięło udział w projekcie badawczym, który miał szczegółowo przeanalizować efekty działania tej dziwnej substancji. Według Kościoła odnotowano "bardzo nieliczne doniesienia o negatywnych skutkach ubocznych", dzięki czemu zaczęto wprowadzać w struktury organizacji nowych wiernych.

Jak twierdzą założyciele Kościoła, nowa społeczność ma pomóc amerykańskim weteranom wojennym we wzmocnieniu ich... zdrowia psychicznego.

Naukowcy przeanalizowali "święty sakrament"

Naukowcy otrzymali próbkę "świętego sakramentu" od anonimowego członka Kościoła. Jak podaje religijna grupa, substancja powstała z połączenia halucynogennego związku 5-Meo-DMT, który znajduje się naturalnie w śluzie ropuchy pustynnej Sonora, z grzybnią "magicznych grzybków".

Jednakże specjaliści, wykorzystując zaawansowane techniki badawcze, przeanalizowali skład tajemniczej substancji. Badacze stwierdzili, że: "proponowana metoda wytwarzania psylometoksyny w grzybach kwestionuje ustalone zrozumienie biosyntezy psylocybiny".

Ponadto zauważyli, że "sakrament" nie zawiera psylometoksyny w próbkach, które są oferowane "wiernym" online. W swoim artykule naukowym piszą, że: "Zamiast tego, próbka składa się głównie ze znanych tryptamin i innych naturalnych produktów, które mogą być obecne w suszonych grzybach Psilocybe, w szczególności psylocybina i psylocyna, ze śladową ilością baeocystyny".

Naukowcy twierdzą, że substancja odznacza się niską dawką halucynogenów, a efekty psychodeliczne są "prawdopodobnie wywołane efektem placebo". Specjaliści tak podsumowują swoje badania: "Brak dowodów na istnienie nowych związków w próbce [...] sugeruje, że Kościół Psylometoksyny angażuje się we wprowadzające w błąd praktyki marketingowe i może błędnie przedstawiać materiał, który dystrybuuje".

W odpowiedzi na wyniki badań Kościół Psylometoksyny wydał oświadczenie: "Kościół nigdy, w żadnym czasie, nie twierdził, że psylometoksyna kiedykolwiek została pozytywnie zidentyfikowana w sakramencie [...] Nasze twierdzenia o istnieniu psylometoksyny w tym sakramencie opierają się wyłącznie na wierze wzmocnionej naszymi bezpośrednimi doświadczeniami i naszych członków".

Naukowcy jednocześnie podkreślają, że psylometoksyna została oficjalnie zsyntetyzowana tylko raz w 1965 roku przez chemików z Instytutu Pasteura we Francji. Substancja nie została zachowana i nie dodano jej do żadnej biblioteki referencyjnej. Wyniki badań zostały udostępnione na platformie ChemRxiv.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: psychodeliki | religia | badania naukowe | Chemia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama