Weź to poczuj! McDonald’s ruszył z zapachową kampanią reklamową
Gigant fastfoodów rozpoczął w Holandii niekonwencjonalną kampanię marketingową. Postawił na ulicy pierwszy billboard, który wykorzystuje zapach jako jedyne narzędzie promocyjne.
Czy coś może skuteczniej zachęcić do wejścia do restauracji, niż unoszący się w jej okolicy zapach pysznego jedzenia? Chyba nie i McDonald’s postanowił to wykorzystać w swojej nowej holenderskiej akcji reklamowej, udowadniając przy okazji, że zapach jego jedzenia, a konkretniej frytek, jest tak samo rozpoznawalny jak logo, dżingiel czy nazwa.
Starając się rozszerzyć doświadczenie swojej marki poza wskazówki wizualne, gigant fast foodów postawił na kreatywne podejście i ucztę dla nosa. Mówimy bowiem o dużym billboardzie, na którym nie znajdziemy nic poza czerwonym lub żółtym tłem - najważniejsze kryje się bowiem w środku, pracownicy McDonald’s regularnie wstawiają tam tace ze świeżymi frytkami.
Poznasz markę po zapachu?
Nasycając billboard zapachem swoich kultowych frytek, restauracja próbuje wywołać nostalgię i zachciankę wśród przechodniów, ostatecznie zwiększając ruch w pobliskim lokalu McDonald’s. I eksperci nie mają wątpliwości, że to świetne zagranie, podkreślające kreatywność i zrozumienie siły marketingu wielozmysłowego w przyciąganiu uwagi konsumentów i zwiększaniu świadomości marki.
Ta innowacyjna strategia ma na celu zaangażowanie przechodniów poprzez kreatywne doświadczenia, nadając nowy wymiar tradycyjnym metodom reklamowym
Stijn Mentrop-Huliselan, dyrektor ds. marketingu w McDonald's w Holandii, podkreśliła badania wskazujące, że zapach ma silniejszy wpływ na przywoływanie pamięci i reakcje emocjonalne niż prezentacja wizualna. Decyzja o włączeniu zapachu do strategii reklamowej wynika jego zdaniem z chęci wykorzystania tych silnych skojarzeń do przywołania miłych wspomnień i pozytywnych emocji związanych z marką.
Podążaj za sercem
W rezultacie firma strategicznie umieszcza emitujące zapachy billboardy w pobliżu lokali McDonald's, tworząc szlak prowadzący klientów bezpośrednio do źródła "nostalgicznych przeżyć". A co na to klienci? Na nagraniu udostępnionym na oficjalnym YouTube marki możemy zobaczyć, że z miejsca rozpoznają kultowy zapach, a pozytywnych komentarzy nie brakuje też w sieci.
Część użytkowników przekonuje, że nie ma nic lepszego, gdy "jesteś zmęczony i głodny, na przykład wysiadając z nocnego pociągu o 7 rano w niedzielę", a inni żałują, że nie mają podobnych billboardów w swoich krajach. Oczywiście nie brakuje też przeciwników, którzy przekonują, że to nieczysty chwyt marketingowy... no cóż, w stosunku do osób na diecie z pewnością!