Rosyjskie linie lotnicze w poważnych tarapatach

Rosyjski przemysł lotniczy jest jednym z najbardziej dotkniętych od początku inwazji. Nie może latać do Europy, a niedługo będzie miał problem aby latać w ogóle. O bezpieczeństwie w powietrzu Rosjanie zdołali już zapomnieć.


Rosyjskie samolot niezdolne do latania

Rosyjski dziennik "Kommiersant" informuje, że do 2025 roku tylko jedna trzecia samolotów rosyjskich przewoźników będzie zdolna do latania. Rosja ma problemy już teraz. Niedobory części do ich flot samolotów będą odczuwalne już w drugiej połowie bieżącego roku. Dlatego też jednym rozwiązaniem wydaje się być zmniejszenie liczby samolotów i wykorzystanie części z nich jako zamiennika.

Raport Ministerstwa Transportu Rosji na który powołuje się  "Kommiersant" nie precyzuje, jakie typy maszyn będą dalej eksploatowane, ale proces kanibalizacji może dotknąć nawet dwóch trzecich wszystkich zagranicznych maszyn wykorzystywanych przez rosyjskich przewoźników takich jak Aerofłot, Rossija, Pobeda, S7 Airlines, Azur Air czy Nordwind Airlines. Brak części wpływa również na bezpieczeństwo lotów wykonywanych przez rosyjskie linie. Najpilniejsze potrzebny sprowadzają się do naprawy opon oraz łatania okładzin hamulcowych, ale wkrótce może zabraknąć części również do tych działań.

Reklama

Przyszłość rosyjskiego lotnictwa maluje się jeszcze w czarniejszych barwach. Obecne optymistyczne scenariusze zakładają, że do 2030 roku rosyjskie linie lotnicze nie odzyskają poziomu 100 milionów obsłużonych rocznie pasażerów.

Kryzys przeżywają nie tylko linie lotnicze, ale również pracownicy lotnisk. Jedna trzecia pracowników trzeciego co do wielkości lotniska w rosyjskie stolicy Moskwa-Wnukowo otrzymało informacje o możliwych wypowiedzeniach. Jest to spowodowane zdecydowany obniżeniem się ruchu lotniczego na skutek sankcji oraz wdrażanymi oszczędnościami przez rosyjskie lotniska.

Wcześniej Rosja nielegalnie przejęła zachodnie samoloty. Większość  maszyn należących do rosyjskich linii lotniczych należała do zachodnich firm leasingowych. W momencie inwazji na Ukrainę i sankcji, rząd rosyjskie je przejął i włączył do ruchu na terenie swojego państwa. To po prostu była zwykła kradzież.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | wojna w Ukrainie | Ukraina | lotnictwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy