Odra szaleje. Gwałtowny wzrost liczby przypadków, w Europie nawet 45-krotny

W ostatnich tygodniach regularnie docierają do nas informacje o mniejszych lub większych ogniskach odry. Ta wysoce zaraźliwa choroba zakaźna była już w odwrocie, ale na skutek spadku liczby szczepień wraca i jak ostrzegają eksperci, niesie ze sobą śmiertelne zagrożenie.

Mieliśmy ją pod kontrolą, teraz wraca i jest śmiertelnie niebezpieczna
Mieliśmy ją pod kontrolą, teraz wraca i jest śmiertelnie niebezpieczna123RF/PICSEL

Dzieci nie są szczepione, odra wraca

W ostatnich tygodniach w całej Australii po zidentyfikowaniu niewielkiej liczby przypadków u podróżnych powracających z zagranicy, wydano serię ostrzeżeń dotyczących odry. Z coraz większymi epidemiami choroby borykają się również Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, a ogniska pojawiły się niedawno także w Azji Południowej, Indiach i Pakistanie.

Eksperci nie mają więc wątpliwości, że choroba, która od lat była w odwrocie (wiele krajów mogło się pochwalić statusem "wolnych od odry"), wraca i ponownie stwarza poważne zagrożenie. Wystarczy zresztą spojrzeć na liczby - Światowa Organizacja Zdrowia informuje, że w ubiegłym roku odnotowano w Europie 42,2 tys. przypadków, podczas gdy w 2022 roku było ich 941, co oznacza 45-krotny wzrost.

Skąd ten nagły wzrost zachorowań? Ze spadającej liczby zaszczepionych dzieci, WHO już w listopadzie 2022 roku zwracało uwagę na problem, podkreślając konieczność odwrócenia pandemicznego trendu (pandemia COVID-19 spowodowała spadek liczby szczepień na wiele chorób), bo w 2021 roku rekordowa liczba prawie 40 milionów dzieci na całym świecie nie przyjęła dawki szczepionki przeciw odrze.

Warto tu pamiętać, że nie chodziło jedynie o zdjęcie ograniczeń wynikających z walki z wirusem SARS-CoV-2, ale i zajęcie się wzmożoną aktywnością ruchów antyszczepionkowych, przez które część osób zaczęła wątpić w zasadność szczepień w ogóle.

A odra jest chorobą śmiertelną i jedną z najbardziej zaraźliwych chorób zakaźnych wieku dziecięcego, która odpowiada rocznie za ok. 120 tys. zgonów na całym świecie. I chociaż dochodzi do nich głównie w biednych krajach o słabo rozwiniętym systemie opieki zdrowotnej, to w pozostałych przy powikłaniach może powodować trwałe kalectwo.

Odra jest śmiertelnie niebezpieczna

Przyczyną choroby jest jednoniciowy wirus RNA - wirus odry, który należy do rodziny paramyksowirusów i rodzaju Morbilivirus. Do szerzenia się zakażenia dochodzi drogą kropelkową, wirus dostaje się do organizmu przez jamę nosowo-gardłową i zakaża komórki nabłonka oddechowego oraz spojówek, a następnie przedostaje się do krwi.

Zakaźność chorego - szacowana na ponad 95 proc. - pojawia się około dwóch dni przed wystąpieniem objawów i utrzymuje się do czterech dni po wystąpieniu wysypki, a wirus jest obecny w wydzielinie z jamy nosowo-gardłowej, we łzach, moczu i krwi chorego.

A jeśli chodzi o wspomniane objawy, chociaż odra charakteryzuje się wysypką, na początku przypomina przeziębienie i obejmuje gorączkę, katar, zmęczenie oraz ból lub zaczerwienienie oczu. Wysypka, która nie jest swędząca, pojawia się dwa lub trzy dni później i rozprzestrzenia się od twarzy w dół ciała.

Czasami odra może prowadzić do wtórnych infekcji, takich jak infekcja ucha, biegunka lub zapalenie płuc. W rzadkich przypadkach może powodować zapalenie mózgu, a także prowadzić do hospitalizacji i śmierci - wystarczy przypomnieć 2019 rok na Samoa, gdzie w czasie czterech miesięcy zmarło na nią 81 dzieci.

Przebycie zakażenia wirusem odry daje odporność na tę chorobę na całe życie, a zachorowaniu można prawie całkowicie zapobiec poprzez szczepienie. Tyle że ze względu na wspomnianą bardzo wysoką zakaźność szacuje się, że 95 proc. populacji musi zostać zaszczepione dwiema lub więcej dawkami, aby wytworzyć odporność stadną, osiągnąć i utrzymać eliminację.

Kluczowe znaczenie ma więc edukacja rodziców i społeczności w ogóle na temat znaczenia tych szczepionek. Lekarze podkreślają też, że nigdy nie jest za późno na zaszczepienie się przeciwko odrze, więc jeśli nie mamy pewności, czy jako dziecko przyjęliśmy obie wymagane dawki lub zwlekaliśmy z zaszczepieniem swoich dzieci, zawsze można to zrobić. 

Podwodny tunel pęka w trakcie przejazdu? Wiemy, co robićINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas