Pasożytnicza choroba mózgu atakuje Hawaje. Nie jedz tego na wakacjach
W ciągu ostatnich lat na Hawajach potwierdzono kilkadziesiąt przypadków groźnej infekcji pasożytniczej mózgu wywoływanej przez nicienia płuc szczurów. Źródłem zakażenia są m.in. surowe ślimaki, skażone warzywa i woda z niepewnych źródeł. Leczenie nie zawsze przebiega sprawnie, dlatego turyści powinni zachować wzmożoną czujność i stosować środki ostrożności podczas pobytu w tym regionie.

Paskudna pasożytnicza choroba mózgu rozprzestrzenia się na Hawajach. Turyści są ostrzegani przed spożywaniem surowej żywności podczas pobytu w tym tropikalnym stanie.
O jaką chorobę chodzi? Objawy i przebieg
Neuroangiostrongyloza, czyli choroba płuc szczurów, może być przenoszona drogą pokarmową przez zjedzenie surowych ślimaków lub innych nosicieli pasożyta, a także przez spożycie warzyw, m.in. jarmużu czy ziemniaków.
Objawy są różne - mogą przypominać grypę lub rozwinąć się w poważne dolegliwości. Obejmują bóle głowy, nudności, kaszel i gorączkę, a w długoterminowym okresie problemy neurologiczne i niepełnosprawność. Małe nicienie przebywają się w żołądku, jednak mogą przemieścić się przez jelita nawet do mózgu razem z krwiobiegiem. Nie zjadają go, ale piją płyn mózgowo-rdzeniowy. Kiedy osiągają dorosłość, próbują się wydostać, ale nie mogą, więc krążą po mózgu. Lekarze potwierdzają, że można zobaczyć ślady wędrówek pasożytów po mózgu pacjenta.
Życie tego nicienia rozpoczyna się u szczura, który następnie zaraża kałem ślimaki - które w konsekwencji mogą przekazać go ludziom.
- Nie jedzcie surowego jedzenia na Hawajach - przestrzegła Kay Howe w rozmowie z SFGATE. Pod koniec 2008 roku jej syn zachorował i spędził miesiące w szpitalu, w śpiączce, co skłoniło ją do zostania specjalistką w temacie tej choroby. - To tropikalne miejsce. Radzimy wszystko gotować.
Franny Brewer, kierowniczka programu w Big Island Invasive Species Committee, dodała, że turyści powinni pytać gospodarzy Airbnb, jak filtrują wodę, ponieważ ślimaki mogą się dostać do zbiorników. Ostrzegła również przed zielonymi smoothie, które sprzedawane są przy drodach - chociaż są bardzo zdrowe, mogą zawierać pasożyty.
Brak edukacji pomimo ciężkiej diagnostyki
Chociaż miejscowi wiedzą o tej chorobie, wielu turystów nie ma o niej pojęcia. Nie istnieją również żadne sposoby edukowania ich w tym temacie. Nawet jeśli dojdzie do zarażenia, nie wszyscy zdają sobie sprawę, na co chorują - w końcu objawy często przypominają grypę.
Diagnostyka jest trudna, ponieważ pacjenci muszą wykonać nakłucie lędźwiowe - eksperci twierdzą, że szybkie postawienie diagnozy może być niemożliwe. Leczenie obejmuje leki przeciwpasożytnicze, jednak nie wszyscy lekarze chcą je przepisać bez wcześniejszej diagnozy.
Według Howe lekarze często zwlekają z podaniem leków, chcąc poczekać, aż objawy się rozwiną. A jeśli pasożyt dojdzie do mózgu, już w nim zostanie. Jej zdaniem niejednokrotnie odmawiają wykonania testu na obecność tej pasożyta, nie wierząc, że to on jest winowajcą.
- Ludzie, którzy trafiają na oddział ratunkowy z objawami, muszą w jakiś sposób przekonać lekarza, aby wykonał im nakłucie lędźwiowe - dodała Howe.
Dziesiątki zachorowań
W latach 2014-2023 odnotowano na Hawajach 80 laboratoryjnie potwierdzonych przypadków zarażenia nicieniem płucnym szczurów, jednak według Departamentu Zdrowia Stanu Hawaje choroba jest niedodiagnozowana.
- Nie każdy chce się poddać nakłuciu lędźwiowemu lub może je wykonać w momencie, w którym można postawić diagnozę, więc z pewnością zdarzają się błędne diagnozy - powiedziała dr Sarah Kemble, epidemiolog z Departamentu Zdrowia Stanu Hawaje.
Chociaż choroba występuje na wszystkich wyspach, większość przypadków odnotowano na Hawajach, a dystrykt Puna jest jej epicentrum.