Runął ostatni bastion. Naukowcy złamali barierę krew-mózg
Mózg nie bez powodu jest najlepiej chronionym organem naszego ciała, funkcjonującym w uprzywilejowanym "odosobnieniu" od reszty ciała, ale chroniąca go bariera uniemożliwia przy okazji również leczenie.
Bariera krew-mózg (BBB) jest ważnym biologicznym mechanizmem chroniącym nasz cenny organ, a mowa o sieci naczyń krwionośnych i tkanek, która pomaga zapobiegać przedostawaniu się do mózgu toksyn i szkodliwych substancji. W związku z tym przepuszcza do niego tylko wodę, tlen, środki do znieczulenia ogólnego i dwutlenek węgla.
A także mikroplastik, o czym wiemy od pewnego czasu, ale nie leki. Obecnie praktycznie wszystkie leki wielkocząsteczkowe i ponad 98 proc. leków małocząsteczkowych znajdujących się w ludzkim krwiobiegu nie może przedostać się do centralnego układu nerwowego z powodu tej "zamkniętej bramy".
Naukowcy University of Pennsylvania twierdzą jednak, że są bliżej niż kiedykolwiek przemytu ważnych terapii, a wszystko za sprawą opracowanego w laboratorium modelu bariery krew-mózg, który pozwolił im przetestować najlepsze transportery leków.
W szczególności zespół bada dostarczanie rozpuszczalnych w tłuszczach "pakietów", zwanych nanocząsteczkami lipidowymi, które mogą przenikać przez barierę krew-mózg i przenosić ze sobą białka, przeciwciała, a nawet informacyjny RNA (mRNA).
Bo choć terapie mRNA zyskały rozgłos głównie za sprawą szczepionki przeciw COVID-19, to zdaniem naukowców też ogromny potencjał leczenie innych chorób, w tym neurologicznych, ponieważ teoretycznie można je zastosować do zastąpienia brakujących białek lub edycji wadliwych genów w mózgu - tylko najpierw musimy je tam dostarczyć.