Wir polarny miesza w pogodzie. USA zamrożone i pod śniegiem
Zbliża się koniec lutego, w marcu raczej będziemy się już szykowali do nadejścia wiosny. Choć w ostatnich dniach pojawiają się nocami większe mrozy, to za dnia temperatura zbliża się, lub nawet przekracza 0 st. C, a zaśnieżone ulice w zasadzie mogliśmy w tym roku zobaczyć jedynie na zdjęciach. I dalej możemy, tylko w Stanach Zjednoczonych, gdzie notuje się rekordowo niskie temperatury i obfite opady. Winą za to obarcza się wir polarny.

Prognozy z połowy tygodnia mówiły o nadejściu temperatury odczuwalnej od -34 do -51 st. C w rejonie Wielkich Równin (rozległej krainy w środkowej części Ameryki Północnej, rozciągającej się od Edmonton w Kanadzie do granicy USA z Meksykiem).
– W tym tygodniu spodziewane jest napływanie arktycznej masy powietrza do centralnych Stanów Zjednoczonych, z dużym prawdopodobieństwem powszechnego, rekordowego zimna. Do piątku [21 lutego] prawdopodobnie zostaną pobite liczne rekordy dzienne na równinach i w dolinie dolnej Missisipi, a w niektórych miejscach odnotowano najniższe temperatury w historii tak późno w sezonie – poinformowała Narodowa Służba Pogodowa (NWS) w poście zamieszczonym na Facebooku.
Wir polarny miesza w pogodzie. Polska może również to odczuć
Ostatni wybuch zimnej pogody niektórzy wiążą z wirem polarnym - obszarem niskiego ciśnienia i zimnego powietrza, krążącym wokół biegunów północnego i południowego w stratosferze, która jest warstwą w atmosferze między 12 a 50 kilometrów nad powierzchnią Ziemi. Głównym czynnikiem, który powodował napływ zimnego powietrza, był wyż atmosferyczny nad północną Kanadą. To zimne powietrze zderzyło się następnie z cieplejszymi temperaturami dalej na południe, tworząc burze.
A czy wir polarny zmieni pogodę w Polsce? W ostatnim czasie obserwowaliśmy napływ chłodnych mas powietrza, co szczególnie widoczne było nocami. Prognozy wskazują, że na początku marca wir polarny nieco się przesunie nad północny Atlantyk, a w kolejnych dniach w kierunku Europy. Jeśli rzeczywiście przewidywania się sprawdzą, możemy spodziewać się kolejnych chłodnych dni.
Czym są wiry polarne?
Wiry polarne to silne prądy powietrza w stratosferze, czyli drugiej, licząc od powierzchni warstwie atmosfery. Warstwa ta znajduje się na wysokości od 10 do 50 km (na obszarach podbiegunowych zimą obniża się do 7 km). Wraz ze wzrostem wysokości temperatura tu rośnie od około -70 st. C w dolnej części do 0 st. C w części górnej. Ze względu na małą zawartość pary wodnej rzadko występują tu chmury.
Wiry polarne krążą nad Arktyką i Antarktydą w miesiącach zimowych, zatrzymując zimne powietrze nad biegunami. Są otoczone i zamknięte przez prądy strumieniowe (jet stream), które działają jak bariery zapobiegające rozprzestrzenianiu się lodowatego powietrza polarnego na średnie szerokości geograficzne.

Zdarza się jednak, że w stratosferze nad Arktyką następuje gwałtowny wzrost temperatury i ciśnienia. To destabilizuje północny wir polarny i powoduje zmianę zasięgu, pozwalając lodowatym arktycznym wiatrom wkraczać znacznie dalej na południe, niż zwykle. Jednocześnie ciepłe powietrze przesuwa się na obszary polarne. Zjawisko to, znane jako nagłe ocieplenie stratosferyczne, na półkuli północnej przyniosło duże mrozy, które nawiedziły Stany Zjednoczone w 2019 roku i nawiedzają w 2025 roku.
Źródło: LiveScience, NOAA