Chiny "zhakowały" Starlink. Ogłaszają koniec technologii stealth

Zespół chińskich naukowców przeprowadził bezprecedensowy eksperyment radarowy, w którym wykorzystał sygnały satelitarne Starlink do wykrywania dronów i samolotów korzystających z technik stealth. Co najbardziej zaskakujące, to działa!

Zespół chińskich naukowców przeprowadził bezprecedensowy eksperyment radarowy, w którym wykorzystał sygnały satelitarne Starlink do wykrywania dronów i samolotów korzystających z technik stealth. Co najbardziej zaskakujące, to działa!
Techniki stealth myśliwca F-22 stały się bezużyteczne. Chiny ogłaszają rewolucję /Steve Lynes /Wikimedia

Elon Musk nie będzie z tego zadowolony, a już na pewno nie będzie administracja Stanów Zjednoczonych, bo jak się okazuje amerykański system można wykorzystać przeciwko USA, chociaż na razie mowa jest jedynie o badaniach naukowych. A mianowicie grupa chińskich badaczy twierdzi, że należąca do SpaceX sieć satelitarna Starlink może identyfikować w powietrzu drony i samoloty korzystające z technik stealth.

Koniec technologii stealth?

Wykorzystując sygnały odbite zarówno od satelitów, jak i ziemi, stworzyli technikę wykrywania, która może zrewolucjonizować sposób postrzegania zabezpieczeń typu stealth. Według serwisu Interesting Engineering polega to na monitorowaniu zakłóceń powodowanych przez sygnały elektromagnetyczne z satelitów, gdy samolot znajduje się na trasie transmisji. To pozwala zobaczyć swego rodzaju "cień" samolotów stealth, które są niewidoczne dla normalnego systemu radarowego. 

Reklama

W eksperymencie wykorzystano dron DJI Phantom 4 Pro, ponieważ pod względem przekroju radarowego przypomina on myśliwiec stealth, np. zaawansowany amerykański myśliwiec F-22. Zaawansowane techniki projektowania, jak zastosowanie specjalnych kształtów geometrycznych i powłok, sprawiają, jest on prawie niewykrywalny dla konwencjonalnych radarów, ale nie dla chińskiej metody. 

Chiny oficjalnie bez dostępu do Starlinków

Samolot, który przelatuje pomiędzy satelitą Starlink (satelity te emitują sygnały radiowe o wysokiej częstotliwości, przeznaczone przede wszystkim do zapewnienia szybkiego dostępu do Internetu) a stacją naziemną, zakłóca przesyłane sygnały i wytwarza rozproszenie, które można przeanalizować w celu wykrycia obecności statku powietrznego. I eksperyment przeprowadzony na Morzu Południowochińskim, u wybrzeży prowincji Guangdong, pod nadzorem Chinese State Radio Monitoring Centre pokazuje, że faktycznie można to wykorzystać.

Żeby było jeszcze ciekawiej, mimo że system Elona Muska jest zaszyfrowany i niedostępny dla użytkowników w Chinach ze względu na ograniczenia polityczne, chiński zespół badawczy twierdzi, że opracował odbiornik zdolny do przechwytywania i analizowania sygnałów Starlink przy użyciu niedrogich, dostępnych na rynku komponentów. A jeśli weźmiemy pod uwagę, że konstelacja składa się już z tysięcy satelitów i będzie ich tylko więcej, możemy mieć do czynienia z systemem wykrywania o potencjalnie globalnym zasięgu.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: stealth | Starlink | Elon Musk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy