Dotkliwa strata Rosji. Z dymem poszły setki milionów dolarów
Ukraiński ruch oporu w okupowanym obwodzie donieckim poinformował, że na jednej z dróg zmierzających na teren Rosji zauważono kolumnę ewakuacyjną z czterema zniszczonymi rosyjskimi systemami obrony powietrznej Buk. Rosyjska armia w lutym poniosła starty w sprzęcie obronnym liczone w grubych setkach milionów dolarów.

Ewakuacja czterech uszkodzonych rosyjskich systemów obrony powietrznej Buk to pokłosie kilku spektakularnych ataków zrealizowanych przez Siły Zbrojne Ukrainy. W mijającym miesiącu, udało się uszkodzić lub zniszczyć kilka takich systemów. Rosjanie postanowili załadować je na pojazdy transportowe i spróbować naprawić lub pozyskać z nich części w zakładach leżących na swojej ziemi.
W połowie miesiąca udało się wyeliminować z frontu wyrzutnię systemu rakietowego Buk-M3, a wcześniej po ataku dronów uległ zniszczeniu bardzo rzadki radar 9S36M wart 40 milionów dolarów, który uzupełnia system Buk-M3. Rosjanie w Ukrainie mają do swojej dyspozycji zaledwie kilka takich systemów.
Rosjanie ewakuują swoje potężne systemy obrony
System Buk-M3 jest nowością w arsenale, ponieważ został wdrożony zaledwie w 2015 roku, co oznacza, że utrata tak cennej broni jest potężnym ciosem dla Kremla. Sam system Buk-M3 zaprojektowano i zbudowano z myślą o zwalczaniu bardzo szerokiego spektrum obiektów powietrznych, w tym samolotów, dronów czy nawet pocisków balitycznych. Atak może nastąpić za pomocą nawet 12 rakiet 9M317M, które posiadają półaktywną głowicę radiolokacyjną.
Według oficjalnych informacji ujawnionych przez rosyjską armię, pociski 9M317M mają długość 5,2 m, masę ok. 600 kg (w tym głowica bojowa o masie 62 kg) i mogą poruszać się z prędkością ok. 3600 km/h. Analitycy przyznają, że ta strata dla Rosjan może okazać się znacznie poważniejsza w chwili pojawienia się w Ukrainie myśliwców F-16, które będą miały ułatwione zadanie w atakach na rosyjski ciężki sprzęt.
Rosjanie utracili możliwość wykrywania dronów i pocisków
Ukraińcy w ostatnim miesiącu zadali bardzo potężne ciosy Rosjanom. Armia straciła kilka bardzo drogich i nowoczesnych systemów, które służyły do wykrywania samolotów, dronów i pocisków nie tylko na lądzie w obwodzie kurskim, charkowskim i donieckim, ale również na samym Krymie i zachodniej części Morza Czarnego.
Analitycy nie mają wątpliwości, że jeśli ukraińscy żołnierze posuną się naprzód o kilka kilometrów na północ i wschód rosyjskiego obwodu kurskiego, to w zasięgu ich artylerii znajdzie się praktycznie cały obwód i część do niego przylegających. Wówczas to będzie oznaczało bardzo poważne problemy dla armii Kremla, które odbiją się na prowadzeniu wojny również na samym terytorium Ukrainy.
Sukcesy Ukrainy w niszczeniu nowoczesnych rosyjskich systemów obrony powietrznej mogą zapowiadać przełomowy moment w trwającym konflikcie. Osłabienie zdolności Rosjan do ochrony swojej przestrzeni powietrznej otwiera nowe możliwości dla ukraińskich sił, szczególnie w połączeniu z nadchodzącym wsparciem w postaci zachodniego sprzętu wojskowego. Dla Kremla oznacza to nie tylko straty materialne, ale także konieczność ponownej oceny strategii wojennej w obliczu rosnących wyzwań na froncie.