Flota śmigłowców Sea King leci z Niemiec do Ukrainy

Całkiem nieoczekiwanie, niemiecki minister obrony Boris Pistorius ogłosił, że armia wyśle do Ukrainy wycofane ze służby śmigłowce Westland Sea King. To ogromne wsparcie dla Sił Zbrojnych Ukrainy.

Całkiem nieoczekiwanie, niemiecki minister obrony Boris Pistorius ogłosił, że armia wyśle do Ukrainy wycofane ze służby śmigłowce Westland Sea King. To ogromne wsparcie dla Sił Zbrojnych Ukrainy.
Flota śmigłowców Sea King Mk41 leci z Niemiec do Ukrainy /Royal Navy of Great Britain /materiały prasowe

Westland Sea King to brytyjski śmigłowiec, będący zmodyfikowaną wersją licencyjną amerykańskiego śmigłowca Sikorsky SH-3 Sea King, który produkowany jest od 1969 przez firmę Westland Helicopters. Jak podał Boris Pistorius, niemiecki minister obrony, maszyny idealnie sprawdzą się w zadaniach rozpoznawczych, zwalczania wrogich łodzi podwodnych i przeprowadzania misji ratunkowych na wybrzeżu Morza Czarnego.

Jednak świetnie sprawdzają się także jako maszyny transportu czy mobilne radary. Przekazanie kilku śmigłowców Sea King Mk41 przez niemiecką armię dla Ukrainy ma miejsce pierwszy raz od początku wybuchu wojny. Co ciekawe, w listopadzie 2022 roku, kilka tych maszyn dostarczyła na Ukrainę również brytyjska armia.

Reklama

Flota śmigłowców Sea King Mk41 leci na Ukrainę

Ukraińcy bez problemu sobie radzą z tymi maszynami, i to bez większych szkoleń. Jeżeli chodzi o sprzęt wykorzystywany w Ukrainie, to można je porównać do rosyjskich helikopterów Mi-8. A to daje pewność, że Ukraińcy dobrze je wykorzystają. Przypominamy, że Mi-8 często można zobaczyć na filmach pochodzących ze wschodu Ukrainy, gdzie są używane do transportu żołnierzy, broni, a także realizacji ataków na rosyjskie pozycje.

Niemcy mówią o przekazaniu dokładnie sześciu egzemplarzach helikopterów Sea King Mk41. Wariant Mk41 powstał specjalnie dla niemieckiej marynarki wojennej. Cechuje się ona wydłużoną kabiną i nowocześniejszym wyposażeniem. Te konkretnie przekazywane egzemplarze liczą sobie 50 lat, ale w latach 80. przeszły modernizację, zatem wciąż są w dobrej kondycji i sprawdzą się w boju na ukraińskim froncie.

Czym jest śmigłowiec Sea King Mk41?

Jak podają niemieckie serwisy militarne, maszyny są zdolne do przenoszenia rakiet przeciwokrętowych Sea Skua. Mają one masę ok. 150 kilogramów, w tym 30-kilogramową głowicę zdolną razić cele oddalone nawet o 25 kilometrów. Maszyny dysponują napędem w postaci dwóch silników turbinowych Rolls-Royce Gnome H1400-2, które generują moc na poziomie 1600 KM każdy.

Oryginalna wersja śmigłowca ma masę ok. 6 ton, może odbywać loty z prędkością ok. 200 km/h, wzbić się na wysokość ponad 3000 metrów i dysponuje zasięgiem na poziomie 1200 kilometrów. Oprócz wersji przeznaczonej do zadań na morzu, powstały też modele desantowe Commando, które znacząco pomogą w powietrznych desantach, przenosząc 28 żołnierzy.

Istnieją też modele AEW z radarami wczesnego ostrzegania. Te pomogą w wykryciu rosyjskich samolotów. Są też modele poszukiwania i ratowania, które skutecznie mogą ratować życie na froncie. Nie można też zapomnieć o modelach AWS do walki z łodziami podwodnymi. Tak czy inaczej, Rosjanie już mogą zacząć bać się o swoją flotę czarnomorską.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzęt wojskowy | Mi-8 | Niemiec | Rolls-Royce | Rosjanie | Sikorsky | Ukraina | Ukraińcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy