Francja mówi Rosji dość. Takiej broni w Ukrainie jeszcze nie było
Rząd Francji ogłosił ogromną pomoc dla Ukrainy w postaci nowej broni. Można śmiało mówić o historycznym przełomie, który może zaowocować odmianą na lepsze bardzo trudnej sytuacji na froncie.
Prezydent Francji ogłosił nową erę we wsparciu wojskowym dla ukraińskiej armii. W tym roku Siły Zbrojne Ukrainy będą mogły liczyć na dostęp do naprawdę potężnej francuskiej broni, z pomocą której będzie można dziesiątkować rosyjskich żołnierzy czy zniszczyć wiele okrętów wojennych i bombowców strategicznych.
Armia Francji zapowiedziała bowiem dostarczenie SZU nie tylko 40 potężnych pocisków SCALP-EG, ale również 78 rewelacyjnych haubicoarmat Caesar i ok. 600 bomb AASM Hammer. Co ciekawe, w przypadku samobieżnych haubicoarmat Caesar, to francuskie koncerny zbrojeniowe wyprodukują nowe sztuki specjalnie na potrzeby Ukrainy. Czegoś takiego jeszcze nie było.
Francja ogłosiła ogromne wsparcie dla Ukrainy
Pociski manewrujące dalekiego zasięgu SCALP-EG mają bliźniaczą konstrukcję ze słynnymi brytyjskimi pociskami Storm Shadow, dzięki którym Ukraińcy zniszczyli wiele rosyjskich samolotów, śmigłowców czy okrętów. SCALP-EG oferują ok. 300 kilometrów i mogą być odpalane z ukraińskich bombowców Su-24. Oznacza to, że samoloty mogą podlecieć do linii frontu i tym samym zwiększyć zasięg pocisku.
AASM Hammer to francuska bomba, która cechuje się świetnymi parametrami technicznymi. W przypadku zrzucania ich z dużej wysokości, mogą one razić cele w odległości do 70 km od pozycji zrzucającego je samolotu. Ma ona wagomiarę 250 kg (Mk 82), zwiększając masę tej broni do 340 kg. Wersje AASM mogą być naprowadzane satelitarnie przy pomocy nawigacji GPS i inercyjnej. Celność dochodzi do ok. 10 metrów. Cena jednej bomby HAMMER to ponad 210 tysięcy dolarów.
Czym są bomby AASM Hammer?
Tymczasem Caesar jest samobieżną armatohaubicą kalibru 155 mm. Zamontowana jest na podwoziu samochodu ciężarowego Renault Sherpa 5 o układzie jezdnym 6x6. Są to nowe maszyny, ich prototypy powstały w 2003 roku, zaś produkcję rozpoczęto w 2006 roku. W roku 2015 została zaprezentowana zmodyfikowana wersja na podwoziu w układzie 8x8.
Do obsługi haubico armaty potrzebna jest pięcioosobowa załoga. Są także dodatkowo opancerzone i zapewnią ochronę przed ostrzałem z broni strzeleckiej oraz przed odłamkami artyleryjskimi. Długość lufy osiąga ponad 8 metrów. Działo potrafi wystrzelić 6 pocisków na minutę, a ładowanie jest półautomatyczne. Z kolei jedną minutę wynosi czas osiągnięcia gotowości do rozpoczęcia ostrzału. W ciągu jedynie 30 sekund załoga, wraz z armatohaubicą, jest w stanie opuścić stanowisko ogniowe.
Czym jest armatohaubica Caesar?
Maszyna wyposażona jest w 6-cylindrowy silnik wysokoprężny o mocy 240 KM (179 kW). Jej długość wynosi aż 10,5 metra, przy szerokości 2,55 metra i wysokości 3,7 metra. Sprzęt osiąga masę bojową 18 ton. Dla wersji 8x8 może wynieść nawet 32 tony. Caesar na pełnym baku może pokonać 600 kilometrów, przy maksymalnej prędkości wynoszącej 100 km/h.