Mają rakietę sięgającą Moskwy i cztery miliony dronów. Rosja zadrży

Prezydent Ukrainy ogłosił, że rodzime ukraińskie firmy zbrojeniowe szykują prawdziwą niespodziankę dla rosyjskiej armii. Agresor ma doświadczyć na własnej skórze atak tysięcy dronów i rakiet balistycznych.

Prezydent Ukrainy ogłosił, że rodzime ukraińskie firmy zbrojeniowe szykują prawdziwą niespodziankę dla rosyjskiej armii. Agresor ma doświadczyć na własnej skórze atak tysięcy dronów i rakiet balistycznych.
Rosja drży przed ukraińskim pociskiem Grom-2 /123RF/PICSEL

Wołodymyr Zełenski ujawnił, że jego armia ma już do dyspozycji nowe, potężne uzbrojenie. Obecnie nad ich rozwojem i wdrożeniem do armii pracują setki rodzimych firm, w tym koncerny zbrojeniowe. Prezydent Ukrainy zapowiedział, że niebawem każdego dnia ukraińscy operatorzy dronów będą mieli do wykorzystania na polu walki aż 11 tysięcy dronów. Oznacza to produkcję roczną dronów na poziomie przynajmniej czterech milionów sztuk.

Reklama

Ale to nie wszystko. Najciekawszą częścią niespodzianki dla Rosjan ma być rychłe wdrożenie do użytku pierwszego pocisku balistycznego, który zdolny jest do uderzenia na cale leżące w stolicy Rosji. Chodzi tutaj o pociski Grom-2. Na początku bieżącego roku, Serhij Baranow, szef Głównego Zarządu Rakietowego, Artylerii i Systemów Bezzałogowych SG Sił Zbrojnych Ukrainy, w rozmowie z dziennikarką serwisu Kyiv Not Kiev, wspomniał o postępie prac przy rodzimej produkcji pociskiem balistycznym Grom-2/Sapsan.

Mają rakietę sięgającą Moskwy i cztery miliony dronów

Okazuje się, że pocisk powstaje na bazie przeciwokrętowego pocisku manewrującego R-360 Neptun. Pociski wystrzeliwane są z mobilnej platformy rakietowej. Swoimi możliwościami przypominają one nowe amerykańskie pociski ATACMS i rosyjskie Iskandery. Zasięg tej broni został zwiększony i wynosi teraz nawet 700 kilometrów.

Możemy spodziewać się, że jeszcze w trakcie sezonu jesiennego czy zimowego, Ukraina wykorzysta potęgę tej broni. A mówimy tutaj o głowicy o masie aż 500 kilogramów, zasięgu 700 kilometrów, hipersonicznej prędkości przelotowej i niskiej wykrywalności przez systemy obrony powietrznej. Ta broń bez problemu może niszczyć duże budynki.

Rakiety balistyczne Grom-2 sięgną Moskwy

Technologia rakiet balistycznych Grom-2 była wstępnie rozwijana w Ukrainie już 2006 roku, ale dopiero działania przyspieszyły w związku z pełnoskalową agresją Rosji na ten kraj w 2022 roku. W prace były zaangażowane finansowo władze Arabii Saudyjskiej. Niestety, tuż przed wojną, prace zostały zamrożone ze względu na brak funduszy na dalsze testy. Wszystko wskazuje na to, że armia jednak otrzymała potrzebne wsparcie i teraz ta broń osiągnęła zdolność operacyjną.

Nie można nie wspomnieć, że eksperci z ISW twierdzą nawet, że Władimir Putin podjął decyzję o inwazji na Ukrainę głównie ze względu właśnie na prace przy rakiecie balistycznej Grom-2. Miało to stać się ze względu na możliwość dokonywania ataków na Moskwę. Dodatkowo Rosjanie obawiali się, że Ukraińcy umieszczą w głowicy pocisku materiały promieniotwórcze pozyskane z reaktorów jądrowych. Chodziło o budowę tzw. brudnej bomby.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ATACMS | Iskander
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy