Masowa eksplozja przepotężnych rosyjskich pocisków R-73

W wyniku ukraińskiego ataku dronami kamikadze na rosyjskie lotnisko Morozowsk, zniszczony został skład przepotężnych pocisków powietrze-powietrze R-73 Wympieł. To ogromna strata dla rosyjskiego lotnictwa i problem dla obrony obiektów strategicznych.

Masowa eksplozja przepotężnych rosyjskich pocisków R-73
Masowa eksplozja przepotężnych rosyjskich pocisków R-73123RF/PICSEL

W nocy 3 sierpnia bieżącego roku, Główny Zarząd Wywiadowczy (HUR) dokonał spektakularnego ataku na bazę lotniczą Morozowsk, leżącą niedaleko miasta Rostów nad Donem, ok. 260 kilometrów od linii frontu na Ukrainie. Na pierwszych filmach z tego ataku opublikowanych w sieciach społecznościowych można było zobaczyć i usłyszeć serię potężnych eksplozji na terenie tego obiektu.

Okazuje się, że Ukraińcy dokonali tam katastrofalnych zniszczeń i szkód. Największą stratą dla rosyjskiej armii jest skład przepotężnych pocisków powietrze-powietrze R-73 Wympieł. Na opublikowanych zdjęciach ukazano eksplozje, a następnie stan tej broni już po atakach dronów. Można zobaczyć wiele zniszczonych pocisków, które nie nadają się do użytku.

Masowa eksplozja przepotężnych rosyjskich pocisków R-73

R-73 Wympieł to odpowiednik późnych wersji amerykańskiego AIM-9 Sidewinder. W nomenklaturze NATO pocisk nosi oznaczenie AA-11 Archer (po polsku "Łucznik"). Pociski te R-73 w armii rosyjskiej najczęściej stanowią wyposażenie samolotów MiG-29, Su-27 i Su-35, oraz nieco starszych maszyn MiG-21, MiG-23, Su-24 i Su-25, oraz śmigłowców bojowych Mi-24, Mi-28 i Ka-50.

W przypadku bazy Morozowsk, pociski znajdowały się na wyposażeniu samolotów bombowych Su-24. Jest to kierowany pocisk rakietowy powietrze-powietrze, przeznaczony do zwalczania celów powietrznych na krótkich dystansach, w warunkach walki powietrznej, naprowadzany termicznie (na źródło promieniowania podczerwonego).

Pociski R-73 Wympieł to bardzo niebezpieczna broń

Pocisk powstał w 1975 roku, ale wszedł do służby dopiero w 1985 roku. Broń ma 2900 mm długości, 170 mm średnicy, ma masę 105 kg, może rozpędzić się do 3060 km/h i oferuje zasięg do 30 kilometrów. Pocisk posiada odłamkowo-burzącą głowicę o masie 7,5 kg. Należą one do pocisków typu "wystrzel i zapomnij", czyli samodzielnie się naprowadzają na cel bez konieczności ingerencji w tor lotu.

Analitycy z serwisu Defence Express tłumaczą, że ten atak zaowocuje ograniczeniem nalotów na Ukrainę. Będzie miało to miejsce ze względu na fakt mniejszej ilości bomb. Kreml będzie musiał również przenieść samoloty bombowe na inne lotniska, które znajdują się dalej od ukraińskiej granicy, by lepiej je chronić przed możliwymi kolejnymi atakami. A to będzie oznaczało wydłużenie czasu realizacji misji i ich powodzenia. Ukraińcy będą mieli jeszcze więcej czasu na przygotowanie się do kolejnych ataków.

„Polacy za granicą”: Posiadłość należała do Tori Amos. Polka nim rozporządzaPolsat Play
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas