Media: Nowa umowa na czołgi K2 dla Polski do końca marca?
Kolejna umowa wykonawcza na dostawę czołgów K2 do polskie armii jest jednym z priorytetów Ministerstwa Obrony Narodowej. W rozmowie dla koreańskiego portalu BEMIL wiceprezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Marcin Idzik wyraził sympatię dla pomysłu, aby taka umowa została podpisana do końca marca.

Ciągłe czekanie na kolejne czołgi K2
Od podpisania pierwszej umowy na 180 tych pojazdów z 27 lipca 2022 roku z ich producentem - firmą Hyundai Rotem - ciągnie się sprawa zapewnienia kolejnych maszyn w nowej umowie. Ta ma zawierać prawdopodobnie 180 kolejnych K2 oraz 81 wozów zabezpieczenia technicznego. Niemniej szczególnie ważny w nowej umowie jest planowany pakiet polonizacji czołgów do wersji K2PL, transfer technologii czy nawet ustalenia co do rozpoczęcia ich produkcji w Polsce.
Według początkowych zapewnień kolejna umowa na czołgi K2 dla Polski miała zostać podpisana jesienią 2024 roku. Jednak ze względu na jej szeroki zakres, prowadzone rozmowy się przedłużają. Według publicznych informacji strona polska chce zapewnić jak najlepsze warunki, negocjując z Koreańczykami. Innym czynnikiem przedłużającym rozmowy miała być nieudana próba zamach stanu z grudnia w Korei Południowej.
Przedłużająca się sprawa negocjacji nad kolejną partią czołgów K2 wydaje się być już męcząca dla strony polskiej jak i koreańskiej. Dziennikarz portalu BEMIL Yoo Yong-won zapytał Marcina Idzika o negocjacje. Sam w artykule stwierdził, że podczas tej rozmowy podkreślił potrzebę jak najszybszego podpisania nowej umowy, konkretniej do końca miesiąca. Jak napisał, przedstawiciel PGZ wyraził "jasną sympatię wobec tego pomysłu". To pokazuje, jak obie strony chcą szybko doprowadzić do końca epopeję pod tytułem "druga umowa wykonawcza na czołgi K2 dla Polski".
Dlaczego negocjacje na czołgi K2 dla Polski trwają tak długo
Warto jednak pamiętać, że takie deklaracje nie oznaczają zapewnienia o zakończeniu negocjacji na nowe czołgi w marcu. Niemniej biorąc pod uwagę stawkę kolejnej umowy zamiast pośpiechu wskazane jest zapewnienie podstawowych elementów, które sprawiały, że oferta na K2 była atrakcyjna dla Polski. Przypomnijmy, że według umowy ramowej na zakup czołgów K2, możemy pozyskać aż 1000 tych maszyn, z których 180 miało być w wersji GF, czyli w konfiguracji dla sił zbrojnych Republiki Korei. 820 miały być wersjami PL z modyfikacjami wybranymi przez Polaków opartymi także przez polską stronę. Z tych 820 czołgów 500 mogłyby zostać wyprodukowane w polskich zakładach po transferze odpowiedniej technologii. Ostatecznie wszystkie czołgi K2 w Wojsku Polskim miałyby zostać podniesione do wersji PL. Niemniej są to założenia umowy ramowej, które teraz są wprowadzane poprzez umowy wykonawcze. A te osadzone już w twardych realiach rzeczywistości a nie założeń, mogą znacząco różnić wcześniejsze plany pozyskania maszyn.
Można pokusić się o opinie, że jednym z istotnych argumentów za posiadaniem przez Polskę czołgów K2 jest właśnie ich polonizacja i zapewnienia o możliwej produkcji na jej terenie. Stąd warto, aby przynajmniej kwestia polonizacji i jej kształtu znalazła się właśnie w drugiej umowie wykonawczej. Najgorszą opcją byłoby przedłużenie jej na kolejną umowę i pozyskanie teraz czołgów dalej w wersji GF.
Jakie mogą być czołgi K2PL
Polonizacja K2 ma zakładać wprowadzenie dużej części komponentów polskiej produkcji. Według dostępnych informacji K2PL ma posiadać m.in. wzmocnienie opancerzenia, najprawdopodobniej w burtach wieży i kadłuba. Elementem wzmocnienia ochrony czołgów K2PL może być opracowany przez Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia pancerz reaktywny Pangolin, stanowiący następcę podobnego pancerza ERAWA z czołgów PT-91 Twardy. Jak podaje Wojsko polskie elementem modernizacji K2 do standardu PL ma być doposażenie w system obserwacji dookólnej, aktywny system ochrony pojazdów ASOP, oraz karabin 12,7 mm WKM.