Na Ukrainie się nie skończy. To kolejny cel imperialnego marszu Putina
Rosyjskie siły intensyfikują działania mające na celu utrzymanie kontroli nad Mariupolem, a wszystko w ramach nowego planu utworzenia korytarza lądowego przez całą południową Ukrainę i tym samym otwarcia drogi do ataku na kolejny kraj. Jaki?
Zdaniem wysokiego rangą rosyjskiego dowódcy, celem trwającej właśnie drugiej fazy “operacji specjalnej" Władimira Putina jest zdobycie kontroli nad całą południową Ukrainą, a także terytorium Donbasu, co pozwolić ma Moskwie jednocześnie na całkowite odcięcie Ukrainy od Morza Czarnego, stworzenie połączenia z anektowanym w 2014 roku Krymem i dostęp do separatystycznego regionu Naddniestrza, skąd zagrozić może... Mołdawii.
I choć trudno powiedzieć, czy słowa Minnekajewa zostały oficjalnie zatwierdzone przez Kreml, to są powszechnie cytowane w rosyjskich mediach i kontrolowanych przez rząd agencjach prasowych, jak Interfax i Tass, więc można zakładać, że takie są plany Moskwy na najbliższe tygodnie. Jak informuje Reuters, ku podobnemu scenariuszowi skłaniają się militarni specjaliści Unii Europejskiej, przewidujący również, że najbliższe 2 tygodnie będą decydujące dla losów tej wojny.