Niesłychana sytuacja. Pogrom najdroższych czołgów na terenie Rosji
Rosyjska armia rozpoczęła zakrojony na dużą skalę pancerny atak realizowany na swojej ziemi w obwodzie kurskim, gdzie w sierpniu ubiegłego roku odbyła się bardzo udana ukraińska kontrofensywa. Rosjanie jednak ponoszą ogromne starty, a to za sprawą potężnej broni, znajdującej się w rękach Ukraińców.

Siły Zbrojne Ukrainy rozgromiły kolejny przeprowadzony na ogromną skalę atak czołgów na swoje pozycje leżące na rosyjskiej ziemi w obwodzie kurskim. Pięść pancerna złożona z floty czołgów i wozów opancerzonych przestała istnieć, a dziesiątki rosyjskich żołnierzy poniosło śmierć na miejscu.
Na opublikowanym filmie można zobaczyć na małym obszarze zgromadzonych kilkanaście rosyjskich pojazdów. Wszystkie zostały zniszczone za pomocą dość prostej broni, ale oferującej ogromne możliwości. Chodzi tutaj o przeciwpancerne pociski kierowane wykorzystywane w wyrzutniach FGM-148 Javelin.
Pogrom najdroższych czołgów na terenie Rosji
Ta broń pozwoliła w pierwszych tygodniach wojny zdziesiątkować rosyjskie pojazdy pancerne i opancerzone wysłane z terytorium Białorusi w kierunku Kijowa. Tym razem podobna sytuacja, w odwecie, rozegrała się na rosyjskiej ziemi, w obwodzie kurskim. Cały atak Rosjan trwał dwa dni i spełzł na niczym. To wszystko zasługa 36. Brygady Piechoty Morskiej.
Wyrzutnia FGM-148 Javelin jest produkowana przez amerykańskie koncerny Raytheon i Lockheed Martin. Ta broń wykorzystuje pociski o średnicy 127 mm, których efektywny zasięg wynosi nawet do 4750 metrów. Pociski mają dwie głowice, głowicę prekursorową, aktywującą wybuch pancerza reaktywnego, i głowicę główną, do penetracji pancerza podstawowego.
Ukraińcy użyli wyrzutni rakietowych FGM-148 Javelin
Są to ręczne wyrzutnie typu wystrzel i zapomnij. Oznacza to, że po wybraniu celu, pociski naprowadzane są laserowo/na podczerwień na dany obiekt, a później zmierzają w jego kierunku i dokonują na niego uderzenia od góry. W przypadku czołgu najbardziej słabym jego elementem jest górna część wieży. Po uderzeniu, czołg staje w ogniu a załoga ginie na miejscu.
Rosyjskie wojska pancerne mają się coraz gorzej. Otóż według dogłębnej analizy ekspertów militarnych z dziennika Frankfurter Allgemeine Zeitung, armia Kremla miała dotychczas stracić co najmniej 3000 czołgów różnej klasy. To ogromna liczba, która odbija się negatywnie na prowadzeniu wojny.
Rosja traci 100 czołgów miesięcznie, a produkuje 18
Dziennik podał, że na podstawie analizy zdjęć satelitarnych 16 rosyjskich baz, można dojść do wniosku, że w połowie 2024 roku, znajdowało się w nich jeszcze ok. 3600 czołgów. Maszyny te nie były w pełni sprawne. Wśród nich znajdowało się dużo tzw. dawców części. Dla porównania, w 2021 roku, czyli jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie, było to ok. 6300 czołgów.
Rosja traci na Ukrainie ok. 100 czołgów miesięcznie, jednocześnie koncerny mogą dostarczyć na front zaledwie 225 nowych czołgów rocznie. Nie trudno policzyć, że posiadając ok. 1500 w pełni sprawnych maszyn, pięść pancerna Rosji może jeszcze sprawnie powojować do końca 2025 roku.