Nowe pociski Korei trafią do Polski? Skuteczniejsze o 50%

Korea Południowa zaczyna produkcję swojej najnowszej amunicji artyleryjskiej, która może trafić do Polski. Bije na głowę standardowe pociski Zachodu większą donośnością nawet o 50%.

Korea Południowa zaczyna masową produkcję nowej potężnej amunicji o zwiększonej donośności. Może mieć ją Polska
Korea Południowa zaczyna masową produkcję nowej potężnej amunicji o zwiększonej donośności. Może mieć ją Polska@16DywizjaTwitter
Korea Południowa zaczyna masową produkcję nowej potężnej amunicji o zwiększonej donośności. Może mieć ją Polska
Korea Południowa zaczyna masową produkcję nowej potężnej amunicji o zwiększonej donośności. Może mieć ją Polska@16DywizjaTwitter

Nowy pocisk Korei Południowej

Korea Południowa będzie w tym roku masowo produkować 155-milimetrowy pocisk artyleryjski o zwiększonej donośności po pomyślnym zakończeniu jego rozwoju. Minister DAPA Eom Dong-hwan powiedział, że rozwój pocisku utoruje Korei Południowej drogę do jego eksportu wraz z rodzimą haubicą samobieżną K9  - donosi koreańska agencja prasowa Yonhap News Agency.

Nowe pociski 155 mm Extended Range Munition (ERM) mają donośność aż 60 km, o 50% więcej niż maksimum standardowych pocisków artyleryjskich tego kalibru. Rozwój pocisku ERM miał zakończyć się w 2023 roku, ogłoszeniem jego gotowości bojowej. Według Poongsan władze w Seulu zamówiły już 2000 pocisków ERM, które zostaną dostarczone pod koniec 2024 roku.

W rozmowie z portalem militarnym Janes przedstawiciel firmy zdradził, że Korea Południowa chce zamówić kolejne pociski. Dla Seulu ERM ma być także dużym sukcesem eksportowym do państw, które korzystają z samobieżnych haubic K9. Tym samym Polska znajduje się wśród potencjalnych kupców tej nowoczesnej amunicji.

Czym jest koreański pocisk 155 mm ERM

Poongsan opracowywał ERM od 2014 roku, jako amunicja przyszłości do artylerii samobieżnej K9 z działem CN98 długości 52 kalibrów. Korea Południowa chciała pocisku, który może precyzyjnie razić cele na większe odległości niż bazowa amunicja. Obecnie standardem maksymalnej donośności zachodniej artylerii 155 mm jak polskie AHS Krab jest ok. 40 km.

ERM osiąga zaś 60 km dzięki kilku czynnikom. Po pierwsze zastosowano dodatkowy napęd rakietowy na paliwo stałe, który uruchamia się podczas lotu. Po drugie zmniejszono wagę pocisku, zmniejszając masę ładunku wybuchowego względem starszej amunicji K307.

W teorii zmniejsza to też siłę eksplozji, jednak Koreańczycy mogli wybrać rozwiązania utrzymujące moc pocisku. Na przykład w miejsce standardowego TNT mogli wykorzystać inny materiał wybuchowy jak oktogen. Tym samym otrzymali pocisk mogący lecieć dalej i uderzyć z potworną siłą.

Koreański pocisk ERM trafi do Polski?

Nie ma wątpliwości, że Seul kazał opracować pocisk artyleryjski o zwiększonym zasięgu, myśląc o możliwym konflikcie z Koreą Północną. Armia Korei Południowej potrzebuje amunicji, która pozwoliłaby nawiązać jej walkę z północnokoreańskimi systemami M-1978 Koksan o donośności 60 km.

Niemniej same zapewnienia DAPA zapowiadają, że Korea Południowa chce zrobić ze swojego ERM 155 mm sukces eksportowy. Tym samym możemy być potencjalnym klientem, jako jeden z największych importerów koreańskich armatohaubic K9. Obecne ministerstwo obrony narodowej twierdzi, że umowy wykonawcze na koreańskie uzbrojenie mają zostać podtrzymane.

Do tej pory podpisano dwie umowy wykonawcze na armatohaubice K9 dla Wojska Polskiego. Pierwsza z sierpnia 2022 roku opiewająca na 2,4 mld dolarów dotyczy 212 maszyn K9A1. Obecnie do Polski dostarczono już 66 sztuk artylerii K9A1, a ich dostawy mają trwać do 2026 roku.

Druga umowa wykonawcza opiewająca na 2,6 mld dolarów z grudnia 2023 to 6 haubic K9A1 oraz 146 w wersji K9PL. Według kontraktu dostarczane mają być w latach 2026-2027. Łącznie więc na ten moment Polska ma mieć 364 samobieżnych haubic K9 w wersji K9A1 i K9PL.

K9 Thunder to koreański "Bóg wojny"

K9 Thunder to podstawowy samobieżny system artyleryjski Korei Południowej produkowany od 1998 roku. Posiada armatę natowskiego kalibru 155 mm, osiągającą szybkostrzelność na poziomie 6 pocisków na minutę. Po zatrzymaniu K9 potrzebuje tylko pół minuty na oddanie pierwszego strzału.

K9A1 to ulepszona wersja, która weszła do służby w 2018 roku i posiada nowy system kierowania ogniem oraz systemy noktowizyjne. Dodatkowo Koreańczycy zamontowali w nim pomocniczy system zasilania. Wszystkie K9A1 polskiej armii są doposażone w krajowe środki łączności Fonet, zestawy zarządzania walką Topaz i karabiny maszynowe 12,7 mm WKM-Bm.

K9PL to natomiast polska modyfikacja K9A1, mająca dodatkowe systemy krajowej produkcji. Mowa tu o systemie ostrzegającym OBRA-3, który wykrywa wrogie opromieniowanie laserowe np. z wyrzutni przeciwpancernych i wyrzuca zasłonę granatów dymnych. Obok tego K9PL ma mieć m.in. dodatkowe wyświetlacze dla załogi, a agregat prądotwórczy ma zostać przeniesiony do podwozia.

Armatohaubica K9 Thunder na wyposażeniu Wojska Polskiego
Armatohaubica K9 Thunder na wyposażeniu Wojska PolskiegoSzafarek89Wikimedia

Parametry taktyczno-techniczne armatohaubicy K9A1 Thunder:

  • Producent: Hanwha Corporation
  • Długość: 7,44 m 
  • Szerokość: 3,4 m 
  • Wysokość: 2,73 m 
  • Masa bojowa: 47 t 
  • Załoga: 5 osób 
  • Napęd: silnik diesla MTU MT 881 Ka-500 o mocy 1000 KM 
  • Prędkość maksymalna: 67 km\h 
  • Zasięg jazdy: 480 km 
  • Uzbrojenie główne: haubica CN98 155 mm/L52 
  • Uzbrojenie dodatkowe: 1x karabin maszynowy 7,62 mm (1x wielkokalibrowy karabin maszynowy 12,7 mm
Jak fotografia zmieniła naszą rzeczywistość przez ostatnie 200 lat?INTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas