Nowe umowy na śmigłowce Apache dla Polski. Co zyskaliśmy?

Sekretarz Ministerstwa Obrony Narodowej Paweł Bejda podpisał nowe umowy offsetowe na obsługę śmigłowców AH-64E Apache, które Polska kupi w niedalekiej przyszłości. Nasz kraj może mieć drugą co do wielkości flotę tych maszyn na świecie, toteż takie umowy są niezwykle ważne. Przedstawiamy, co pozyskaliśmy wraz z nimi.

Wiceminister Bejda podpisał dwie nowe umowy offsetowe z firmami Boeing i General Eletric. Związane są z planowanym zakupem przez Polskę aż do 96 śmigłowców szturmowych AH-64E Apache. Dzisiejsze umowy mają zapewnić, że eksploatacja nowych śmigłowców nie pominie polskiej zbrojeniówki i pozwoli zachować część jej kosztów w naszym kraju.

Reklama

- w\Wierzę, że ten śmigłowiec będzie dobrze służył polskiej armii. Myślę, że dziś wypełnia się to, o czym mówiliśmy obejmując urząd ministerstwa obrony narodowej. Przede wszystkim nie zapominać o krajowym przemyśle zbrojeniowym - podsumował wiceminister Paweł Bejda na konferencji z okazji podpisania umów.

Co zawierają umowy offsetowe na śmigłowce Apache?

Pierwsza z podpisanych dziś umów offsetowych z firmą Boeing dotyczy pozyskania możliwości i kompetencji serwisu i przeglądu niektórych części do nowych maszyn. Mowa więc tu o wsparciu bazy technicznej polskich zakładów lotniczych, gdzie mogą być serwisowane AH-64E w Polsce np. Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 w Łodzi. Wartość tej umowy wynosi ok. 400 mln złotych.

Druga podpisana dziś umowa z General Dynamics dotyczy kooperacji w zakresie obsługi technicznej silników serii T700/G7. Oprócz śmigłowców Apache są wykorzystywane także w AW101, AW149 i S-70i w Wojsku Polskim oraz Policji. Dzięki temu też będzie można je serwisować u nas w kraju. Wartość tej umowy wynosi ok. 530 mln złotych.

Warto pamiętać, że we wrześniu 2023 roku w sprawie pozyskania śmigłowców AH-64E Apache przez Polskę, podpisano pierwszą umowę offestową z firmą Lockheed Martin. Obejmowała ona pozyskanie kompetencji serwisu radarów AN/APG-78 Longbow oraz modułów obserwacyjno-celowniczych M-TADS/PNVS. Jej wartość wyniosła 300 mln złotych.

Sumując więc pełny offset do zakupu śmigłowców Apache przez Polskę, wynosi ok. 1,23 mld złotych.

AH-64E Apache to najlepsze śmigłowce szturmowe

Polskie wojsko od zeszłej dekady prowadziło działania na rzecz zmodernizowania floty śmigłowców szturmowych. Poszukiwano następcy już wiekowych Mi-24D/L, które obecnie nie posiadają nawet rakiet przeciwpancernych. Sam program modernizacji otrzymał nazwę Kruk. Różne koncepcje pozyskania nowych maszyn były monitorowane przez MON, jednak program Kruk nagle nabrał rozpędu we wrześniu 2022 roku, gdy ówczesny minister obrony Mariusz Błaszczak, wystosował zapytanie do USA o pozyskanie aż 96 śmigłowców AH-64E Apache. W sierpniu następnego roku Departament Stanu wyraził zgodę na zakup w ramach programu FMS takiej floty śmigłowców, wraz z dodatkowym pakietem logistycznym, szkoleniowym i uzbrojeniem, za równowartość prawie 50 mld złotych.

Samo przejście ze śmigłowców Mi-24D/L na AH-64E Apache to dla naszej armii jak wymiana Łady na Mercedesa AMG. Śmigłowce te są powszechnie uznawane za obecnie najlepsze maszyny w klasie. Oprócz siły ognia mogącej zniszczyć zagon rosyjskich czołgów, jeden AH-64E Apache jest naszpikowany elektroniką i sensorami, które pozwalają na lepszy przegląd pola walki. Chociażby wspomniane radary AN/APG-78 Longbow, w które może zostać doposażony śmigłowiec, pozwalają pilotowi na wykrycie w jednym momencie do 128 celów w promieniu do 12 kilometrów.

Parametry tatkyczno-techniczne śmigłowca AH-64E Apache:

  • Załoga: pilot+nawigator
  • Długość: 17,7 m
  • Szerokość wirników: 14,6 m
  • Maksymalna masa startowa: 10,430 kg
  • Maksymalna masa uzbrojenia: 1504 kg
  • Napęd: 2x silniki turbowałowe General Electric T700-GE-701D
  • Prędkość maksymalna: 300 km\h
  • Zasięg lotu: 476 km
  • Pułap: 6,4 km
  • Uzbrojenie: 1x działko łańcuchowe 30 mm M230, pociski niekierowane Hydra, przeciwpancerne pociski kierowane Hellfire i Spike, pociski przeciwlotnicze Stinger

Offset na pocieszenie?

Z ujawnionych komunikatów widać, że umowy offsetowe zawarte przed pozyskaniem śmigłowców AH-64E Apache, mają zapewnić ich serwis w Polsce. To podstawowa i niezwykle ważna rzecz przy pozyskaniu zaawansowanego uzbrojenia. Szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę, że na stole dalej jest możliwość zakupu aż 96 śmigłowców. W dłuższej perspektywie eksploatowania śmigłowców przez kilka dekad przynosi to zwrot kosztów za zakup. Taki częściowy zwrot zwiększa się także dzięki temu, że offset z General Eletric na serwis silników, które znajdują się w innych śmigłowcach niż Apache.

Niemniej po "kontrakcie dekady", jak czasem w mediach nazywany jest zakup śmigłowców Apache, można byłoby się spodziewać czegoś więcej. Szczególnie że możliwości ingerencji krajowego przemysłu jest sporo. Chociażby integracji z Apachami pocisków przeciwlotniczych PPZR Piorun, produkowanych przez polskie zakłady Mesko, które są bardzo chwalone na Ukrainie. Na ten moment polskie Apache za broń przeciwlotniczą mogą posiadać pociski Stinger wyprodukowane w USA, na jakich kupno w liczbie 508 zezwolił nam Departament Stanu. Za możliwy zakup aż 96 Apachy można byłoby się nawet pokusić o uruchomieniu z pomocą Boeinga linii produkcyjnej tych śmigłowców w Polsce, albo części jego elementów np. awioniki. Na ten moment zostaje nam jednak tylko serwis, wspierany z USA.

Kreatywna księgowość na Apache?

Niemniej pełna ocena stosunku koszt zamówienia/koszt offsetu w najbliższej przyszłości może zależeć od ostatecznego kształtu umowy na same śmigłowce AH-64E Apache. Możliwe, że przewidywana cena za nowe maszyny będzie niższa niż wyliczone przez Departament Stanu 50 mld złotych. Istnieje możliwość, że w umowie zostaną wycięte niektóre elementy, które znalazły się w zapytaniu o zakup sporządzonym jeszcze przez MON pod kierownictwem Mariusza Błaszczaka. Niewykluczone także, że ostatecznie zakupimy mniejszą liczbę niż 96 śmigłowców.

Zakup na kilka umów, gdzie rozdzieli się śmigłowce od np. uzbrojenia. Wtedy zamawiając pełną pulę 96 maszyn z potrzebnym wyposażeniem do samego ich operowania, ich cena będzie znacznie niższa niż 50 mld złotych. Przy tym zamawiając osobno uzbrojenie, istnieje także szansa na kolejne negocjacje offsetowe, już w sprawie samej broni. Czy taka kreatywna księgowość może się opłacić? Na ten moment trudno powiedzieć, jednak biorąc pod uwagę historię zamówień i negocjacji polskiego MON na zakup zagranicznego sprzętu, efekty mogą być różne.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy